Jeśli chodzi o wielkość i czystość wody, jezioro Garda faktycznie króluje. Ale czy biorąc pod uwagę inne aspekty, również zasługuje na palmę pierwszeństwa? Tego rozstrzygnąć do końca nie mogę, bo spędziłam nad nim zbyt mało czasu. Ale trzeba przyznać, że Włosi mają szczęście do pięknych jezior, na dodatek położonych blisko siebie.
Położone między Brescią a Weroną, jest miejscem, które przyciąga zarówno turystów zasobnych w gotówkę (wille do wynajęcia, hotele cztero- i pięciogwiazdkowe), jak i miłośników jazdy na rowerze (malownicze i wymagające trasy) oraz wszystkich innych, którzy cenią sobie piękne krajobrazy i szukają wytchnienia od wielkomiejskiego życia. Północne krańce jeziora Garda są pod względem widokowym zdecydowanie ciekawsze i przypominają konkurencyjne jezioro Como. Wysokie, wapienne góry schodzą w dół do krystalicznie czystej wody, a ich zbocza porasta śródziemnomorska roślinność. Ja miałam okazję być tylko w jego południowej części, gdzie krajobraz jest zupełnie płaski.
Jezioro Garda – co zobaczyć?
Największym hitem jeziora Garda jest Isola del Garda, czyli wyspa położona kilkaset metrów od półwyspu Cap San Fermo, od którego oderwała się w wyniku trzęsienia ziemi. Swoją sławę i urok zawdzięcza nadzwyczajnej i naprawdę imponującej willi w stylu neogotyku weneckiego, którą wybudowano na początku XX wieku. Koniecznie wyszukajcie sobie jej zdjęcia. Willa jest zamieszkiwana przez rodzinę Cavazza, która jest na tyle wspaniałomyślna (i potrzebuje środków na jej utrzymanie), że udostępnia ją do zwiedzania. Turyści mogą tam dotrzeć dzięki połączeniom promowym.
Nie miałam zbyt wiele czasu na pobyt nad jezioro Garda, dlatego za swój cel obrałam jedynie popularną turystyczną miejscowość Sirmione, która leży na długim i wąskim cyplu. Miała być niezwykle malownicza i naprawdę warta zobaczenia. Odwiedzałam ją w grudniu i po cichu liczyłam na mniejszą liczbę turystów. No i się przeliczyłam. Chyba nie chcę wiedzieć, jak ta malutka mieścinka wygląda w sezonie. Bo już zimą zamienia się w jeden, wielki parking. Ale gdy już przedrzecie się przez samochody i pokonując most zwodzony, znajdziecie się w średniowiecznym centrum miasta, będziecie zadowoleni. Sirmione może się podobać, ale raczej jest to wycieczka jednodniowa.
Za dużo atrakcji w miasteczku nie ma. Można np. odwiedzić średniowieczną twierdzę (wstęp 4 €), zwiedzić groty Katullusa – pozostałości rzymskiej willi, która należała do poety o tym imieniu (6 €), zażyć kąpieli w źródłach termalnych oraz wybrać się na spacer wokół jeziora. Sirmione leży 20 min drogi autobusem (bilet 2,50 €) od Desenzano del Garda – największego miasta nad jeziorem. Ja poświęciłam mu zdecydowanie za mało czasu, ale urzekło mnie dekoracjami świątecznymi i wyświetlanymi iluminacjami na budynkach. To dobra opcja dla tych, którzy byliby zmęczeni nadmierną liczbą turystów w Sirmione.
Sirmione
Desenzano del Garda
Grudzień 2014 r.
























