Cykl filmowy w końcu doczekał się odsłony dotyczącej Neapolu. Przez wiele miesięcy szukałam mniej znanych filmów, które zostały nakręcone w stolicy Kampanii. Z reguły dokopywałam się do jakichś ramot z lat 50. i 60. XX wieku z Sofią Loren w roli głównej. Aż w końcu trafiłam na serial „Gomorra” i stwierdziłam, że żaden inny obraz nie zapozna Was tak brutalnie, a jednocześnie wnikliwie z atmosferą Neapolu.
Tag: włochy
Sylwester we Włoszech. Niezapomniany koniec roku
Jest taki jeden dzień w roku, którego naprawdę nie znoszę. I nie jest to Wigilia spędzana przy rodzinnym stole. A z rodziną, jak wiadomo, najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Tym wręcz znienawidzonym dniem jest Sylwester. Ale nie dlatego, że z reguły spędzam go w kapciach przed telewizorem, bo nie mam ciekawszych propozycji ani pomysłów. Spędzałam go na różne sposoby – we dwoje, na plenerowych imprezach, prywatkach, w podróży, pracując intelektualnie, z filmem lub z książką.
Bolonia – intelektualne centrum Włoch
Region Emilia-Romania zalicza się do najbogatszych w całych Włoszech. Dodatkowo jest uznawany za jeden z najbardziej cywilizowanych. To tu przychodziły na świat największe sławy włoskiej kultury: Fellini w Rimini, Antonioni w Ferrarze, Bertolucci w Parmie, Verdi w Busseto, Pavarotti w Modenie, Pasolini w Bolonii. I to właśnie Bolonia stanowi główny ośrodek intelektualny Włoch.
San Gimignano. Średniowieczny Manhattan
Są takie miejsca, z których wystarczy zobaczyć jedno zdjęcie, aby chcieć tam jechać. I nie spocząć, póki celu się nie osiągnie. Jednym z nich było dla mnie San Gimignano. To jedno z wielu średniowiecznych miast we Włoszech – niektórzy twierdzą nawet, że jest najlepiej zachowane. Ale na tle konkurencji wyróżniają go dwie rzeczy. Po pierwsze, położone jest na wzniesieniu wśród sielskich, toskańskich krajobrazów. Po drugie, w czasie zwiedzania trzeba zadzierać wysoko głowę, by móc podziwiać wysokie, kamienne wieże.
Włoskie strzały. Pociągi we Włoszech
Frecce, fretki lub strzałki – tak pieszczotliwie nazywam włoskie pociągi szybkiej kolei. Są ich trzy typy: Frecciarossa (czerwona strzała – najszybsza), Frecciargento (srebrna strzała – najwięcej monitorów i chyba najmniej miejsca) i Frecciabianca (biała strzała – moja ulubienica, choć jest najwolniejsza). Dlaczego dziś o nich? Bo to starsze siostry naszego Pendolino (z wł. wahadełko), który debiutuje na polskich torach. Życząc wszystkim podróżnym szybkiej, bezawaryjnej i terminowej jazdy, pokrótce przedstawię, jak już od wielu lat jeździ się pociągami we Włoszech.
Werona bez Julii. Miasto nie tylko kochanków
Werona to miasto, w którym mogłabym żyć. Czyste, uporządkowane, spokojne i bez rozszalałych mas turystów, choć i ci się zdarzają. Jeśli ktoś chce uciec od turystycznego zgiełku, to wybór jest spory, bo Werona ma do zaoferowania wiele urokliwych zakątków. Nie jest też opanowana przez imigrantów, jak choćby Mediolan, Rzym czy Neapol. Na dodatek znajduje się blisko bajkowej Wenecji. Czego chcieć więcej? Może dużo zieleni, malowniczą rzekę, rowery do poruszania się po mieście i wielki festiwal operowy? To też tu znajdziemy.