Słowenia to niewielki kraj, więc odległości między największymi atrakcjami nie są kłopotliwe. Bywa i tak, że dwa wielkie turystyczne hity dzieli zaledwie 9 km. Tak blisko siebie leżą Jaskinia Postojna i Zamek Predjama. Jeśli już zawitacie do jednego z tych miejsc, musicie odwiedzić też drugie. Oba są cudem natury, choć w zupełnie innych wymiarach.
Tag: Słowenia
Triglavski Park Narodowy. Wędrówka do wodospadów Savica i Mostnica
Choć trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę przyrodnicze bogactwo Słowenii, znajduje się tu tylko jeden park narodowy. Ale za to jaki! Triglavski Park Narodowy wyróżnia się swoim bogactwem zróżnicowania terenu. Jego nazwa wzięła się od góry Triglav mierzącej 2864 m i położonej niemal w sercu parku. Jak radzili Słoweńcy, zdobycie szczytu najlepiej rozłożyć sobie na trzy dni. Miłośnicy nieco lżejszych wędrówek również będą mieli co robić. Bardzo malownicze i proste szlaki prowadzą do dwóch wodospadów – Savica i Mostnica.
Jezioro Bohinj. Tu Słoweńcy łapią oddech
Mogłabym napisać, że Jezioro Bohinj to taki słoweński odpowiednik Jeziora Como we Włoszech. Oba są położone w otoczeniu gór i po prostu przepiękne. Z jedną małą różnicą. Como od kwietnia do września szturmują turyści. Za to Jezioro Bohijn to oaza spokoju, gdzie na łonie natury można naładować baterie. Choć zaledwie 40 min jazdy stąd znajduje się słynne Jezioro Bled, wielu turystów już się tu nie fatyguje. Jakby uważali, że słoweński król jezior może być tylko jeden. Ależ się mylą!
Groty Szkocjańskie. Kraina jak z Morii
Wszystkim fanom Śródziemia i Tolkiena nie muszę tłumaczyć, czym jest Moria. A dla tych, co nie wiedzą – to podziemne miasto zamieszkiwane przez krasnoludy. Ich najstarsza i największa siedziba. Choć Peter Jackson wybrał Nową Zelandię jako miejsce kręcenia książkowych lokacji, odpowiednik Morii mógłby znaleźć w Europie, a konkretnie w Słowenii. Groty Szkocjańskie to cud natury z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, w którym panuje atmosfera jak z najlepszej filmowej baśni.
Piran. Najpiękniejsze zachody słońca w Słowenii
Choć adriatyckie wybrzeże Słowenii to zaledwie 44 kilometry linii brzegowej, która nie obfituje w piękne plaże, to i tak musiałam tam pojechać. Z jednej strony, aby odetchnąć od górskich krajobrazów, z których kraj słynie i które zajmują większość jego powierzchni (90% terenu leży ponad 300 m n.p.m.). Z drugiej zaś, to właśnie na wybrzeżu zachował się dawny włoski duch. Jego najpiękniejszym wcieleniem jest nadmorski Piran – dla wielu ulubione miejsce w całej Słowenii.
Wąwóz Vintgar. Piękno i siła natury
Kiedyś mój francuski znajomy przysłał mi pocztówkę, na której widniał Wąwóz Vintgar w Słowenii. Był piękny – mieniący się różnymi kolorami i z przecinającą go rwącą rzeką. Przypominał bajkową krainę, w której natura sprawuje pełnię władzy, a człowiek może być co najwyżej tolerowanym intruzem. Westchnęłam, że pewnie prędko do Słowenii nie pojadę, aby zobaczyć go na własne oczy. I choć moje obawy się potwierdziły – minęło jakieś 10 lat – to warto było niestrudzenie czekać. Na żywo prezentuje się jeszcze wspanialej.