Kanchanaburi jest znane ze względu na historię z II wojny światowej związaną z budową linii kolejowej do Birmy i słynnego mostu na rzece Kwai. Pracowali przy tej budowie jeńcy wojenni, m.in. z USA, Wielkiej Brytanii i Australii. Ale bliskość Bangkoku oraz piękne krajobrazy przyciągają do miasta nie tylko miłośników historii.
Month: sierpień 2017
Dlaczego Iran nienawidzi Ameryki?
Na murze okalającym dawną amerykańską ambasadę w Teheranie znajduje się słynny mural Statuy Wolności z twarzą czachy. Jest on niezwykle popularny wśród turystów, którzy urządzają pod nim sesje zdjęciowe. Mnie zamiast zrobienia sobie selfie bardziej interesowało to, dlaczego Iran nienawidzi Ameryki? Choć jest to nienawiść wybiórcza, bo amerykańskie produkty cieszą się sporą popularnością wśród Irańczyków.
Kaszan – słomiane miasto Iranu
Biblia i Marco Polo określali Kaszan jako miejsce, skąd przybyli do Betlejem trzej królowie, a przynajmniej jeden z nich. Miasto założyła w VIII wieku żona kalifa Bagdadu, prosząc nadwornych architektów, aby projekt wykonali ze słomy. Stąd jego nazwa wywodząca się od słów kal szan – rozrzucona słoma. Kaszan był pierwszym irańskim miastem, w którym spotkałam się z tak szczerą serdecznością. Wszyscy mówili mi „Hello”, a jeden chłopak na skuterze krzyknął do mnie „Welcome to city of Kashan”.
Chiang Mai – tajskie miasto świątyń
Na jakimś anglojęzycznym blogu przeczytałam, że Chiang Mai to miasto, w którym więcej jest turystów i obcokrajowców niż samych Tajów. Ci pierwsi, jeśli odwiedzają Tajlandię, obowiązkowo mają na swojej trasie podróży ten przystanek. Drugich z kolei zachęca do osiedlenia się łagodniejszy klimat niż na południu kraju.
Piąte urodziny bloga!
Proszę o werble! Uroczyście oświadczam, że dzisiaj mija pięć lat od momentu pojawienia się pierwszej notki na blogu.
Kom. Najbardziej konserwatywne miasto Iranu
Kom (Qom, wym. gom) jest miastem, które pokochałam i znienawidziłam. Doświadczyłam tu jednych z najbardziej przykrych, jak i najbardziej niepowtarzalnych chwil. Byłam oszołomiona ludzką życzliwością i gościnnością, by po chwili wściekać się z powodu prób oszustwa i kantów. Dwudniową wizytę w Kom, świętym mieście szyitów, uważam za najważniejszy moment mojego pobytu w Iranie.