Nie będę Wam prawić mądrości, jak odkładać pieniądze na podróże, bo powstało o tym milion wpisów. Tym razem chcę Was zachęcić do ich wydawania. Bo nie po to wybieramy się hen daleko lub trochę bliżej, aby w nieznanym kraju tylko jeść, patrzeć na ludzi i spacerować po ulicy. Równie ważne jest poznawanie jego kultury, historii i skarbów natury dzięki muzeom, miejscom historycznym czy wycieczkom.
Tag: podróże solo
Wyścig blogerów. Dalej, dziwniej, dłużej, taniej
W ostatnim czasie zaczęłam baczniej analizować inne blogi podróżnicze. Ciekawi mnie, co inni robią lepiej, że przyciągają więcej czytelników niż ja. Przebijając się przez ten salon próżności i zachłanności na lajki, zaczęłam się zastanawiać, czy i ja chcę brać udział w wyścigu blogerów podróżniczych.
Podróże jednak kształcą. Czego mnie nauczyły?
Jacek Walkiewicz w swojej inspirującej i niezwykle prawdziwej mowie motywacyjnej w ramach TEDx (do obejrzenia tu) stwierdził, że to nieprawda, iż podróże kształcą. One kształcą tylko wykształconych. Część turystów odwiedzających Egipt, stojąc przed piramidą Cheopsa, potrafi jedynie zdobyć się na komentarz typu: „Eee, na zdjęciu wydawała się większa”. Prócz tego żadnej refleksji na temat niezwykłych osiągnięć cywilizacji sprzed czternastu wieków.
Bariery w podróży – blokada mentalna i językowa
Celem bloga od samego początku było propagowanie samotnych podróży, w szczególności tych kobiecych. Staram się pokazywać Wam na swoim przykładzie, że podróż w pojedynkę nie jest skomplikowana organizacyjnie, nie nadwyręża portfela i nie wiąże się z niebezpieczeństwami, o ile jest się osobą rozsądną i odpowiednio przygotowaną – także pod względem kultury i tradycji danego kraju. Ale nie chcąc koloryzować i przesadnie zachwalać samotnych eskapad, muszę wspomnieć o dwóch blokadach, jakie na Was czekają. Oto moje bariery w podróży.
Podróżnicze refleksje – jak zmieniło się podróżowanie?
Jeszcze 15 lat temu bycie w podróży oznaczało bycie poza światem. Komórki posiadała tylko garstka mieszkańców globu, a internet był w fazie testów na bogatych amerykańskich uniwersytetach. O miejscach, do których chcieliśmy dotrzeć, czytaliśmy w książkach lub oglądaliśmy je w nielicznych programach telewizyjnych. Nie było blogów, internetowych albumów podróżniczych czy serwisów z poradami dla globtroterów. Mogliśmy czuć się jak wielcy odkrywcy za każdym razem, gdy stawialiśmy stopę w odległym kraju.
Wielka ucieczka
To nie będzie opowieść o tym, co zobaczyłam, czego to ja nie jadłam i ile fascynujących przygód, widoków, ludzi, smaków, zapachów i Bóg wie czego jeszcze doświadczyłam, przeżyłam, zobaczyłam, zasmakowałam i poznałam. To będzie historia o tym, jak podróż może zamienić się w koszmar. Kiedy katastrofa pogania katastrofę i gnają razem bezczelnie z wielkim chichotem. Jak jedynym pragnieniem jest tylko powrót do domu. Ale najpierw trzeba wyszlochać swoje i tysiąc razy pytać samą siebie, po co ja w ogóle się z niego ruszałam.