19 kwietnia obchodziliśmy kolejną rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Cieszę się, że wraca pamięć należna temu zrywowi. Jednocześnie wciąż warto szerzyć wiedzę o miejscach, które zachowały się po wojnie, a zaświadczają o dawnej wielokulturowej Warszawie. Jednym z nich jest Żydowski Dom Akademicki na warszawskiej Pradze.
Na prawym brzegu Wisły koegzystencja ludności żydowskiej z katolicką wyglądała zupełnie odmiennie niż na lewym brzegu. Prascy Żydzi oczywiście wyróżniali się wyglądem i mieli swoje własne obrzędy, ale nie byli traktowani jako wrogowie lub konkurenci ekonomiczni. Panuje przekonanie, że żyli tu przede wszystkim ubożsi Żydzi. Mowa o drobnych handlarzach, rzemieślnikach, sklepikarzach, robotnikach i niewielkiej liczbie inteligencji. Być może z tej przyczyny nie dochodziło do wzajemnych animozji. Wszyscy mieszkańcy przedwojennej Pragi klepali bowiem biedę i musieli zmagać się z podobnymi przeciwnościami losu.
Zgodnie z uchwałą sejmową z 1775 roku Żydzi uzyskali pozwolenie na zamieszkiwanie i wznoszenie domów po prawej stronie Wisły, choć osiedlali się tu już wcześniej. Pierwsze wzmianki o obecności Żydów na Pradze pojawiły się już w 1643 roku.
Źródło: Muzeum Warszawskiej Pragi
Żydowskie ślady na Pradze
Przed II wojną światową centrum praskiej dzielnicy żydowskiej mieściło się na skrzyżowaniu ulic Kłopotowskiego z Jagiellońską (niedaleko Katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana). Część budynków i miejsc kultu nie zachowała się do naszych czasów, a zaliczymy do nich domy modlitwy przy ulicy Jagiellońskiej, cheder (szkołę żydowską) na rogu Jagiellońskiej i Kłopotowskiego oraz położną w tym samym miejscu okrągłą synagogę z 1845 roku. W tamtym okresie była to największa warszawska synagoga. Podczas wojny Niemcy zamienili ją na odwszalnię, a po wyzwoleniu stolicy została zaadaptowana na potrzeby radzieckiego szpitala wojskowego. W 1961 roku postanowiono ją rozebrać z powodu fatalnego stanu. Dziś jedyny ślad po jej obecności stanowi usypana górka koło placu zabaw.
Jeśli chodzi o najbardziej okazały i najlepiej zachowany zabytek nie tylko dzielnicy żydowskiej, ale całej Pragi, to nie przesadzę, jeśli wskażę na dawny Gmach Wychowawczy Warszawskiej Gminy Starozakonnej im. Michała Bergsona. Obecnie w tym miejscu mieści się Teatr Baj. Monumentalny budynek został wybudowany w latach 1913-14 w stylu modernistycznym z odniesieniem do polskiego renesansu. Jego szczyty są dekorowane roślinnością i postaciami zwierząt, co nawiązuje do dekoracji dawnych synagog na ziemiach Rzeczpospolitej.
Okrągła synagoga na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Kłopotowskiego po wojnie
A tak to miejsce wygląda obecnie
Teatr Baj, czyli dawny Gmach Wychowawczy Warszawskiej Gminy Starozakonnej im. Michała Bergsona
Żydowski Dom Akademicki
Drugim imponującym i dobrze zachowanym zabytkiem żydowskiej Pragi jest dawny Dom Akademicki przy ul. Sierakowskiego 7. Wzniesiono go w stylu neorenesansowym w latach 1924-26 według projektu Henryka Stifelmana. Był to architekt żydowskiego pochodzenia, twórca wspomnianego wyżej Gmachu Wychowawczego im. Bergsona. Stifelman zaprojektował ponadto budynki położone przy najbardziej prestiżowych stołecznych ulicach – Marszałkowskiej, Lwowskiej, Miodowej, Hożej czy Siennej.
Żydowski Dom Akademicki mieścił 147 pokoi mieszkalnych i miał służyć 300 studentom. Mieszkańcy dzisiejszych akademików mogą tylko pomarzyć o wyposażeniu, jakie znalazło się przy ulicy Sierakowskiego. Obejmowało one salę gimnastyczną, czytelnię, bibliotekę, pokoje do gier rozrywkowych, pokoje do przyjmowania odwiedzin, izbę chorych z gabinetem lekarskim, fryzjernię, a nawet ciemnię fotograficzną, pracownię radiową i pomieszczenia magazynowe do przechowywania walizek czy kufrów. Budynek charakteryzowała wysoka klasa wykonania – na korytarzach i w pomieszczeniach sanitarnych położono terakotę, zaś klepkę dębową w pozostałych miejscach. Niestety po latach nie widać już tego luksusu.
Najsłynniejszym lokatorem Żydowskiego Domu Akademickiego był Menachem Begin, wówczas student Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego i członek młodzieżowego ruchu narodowo-radykalnego Bejtar. Menecham to późniejszy premier Izraela w latach 1977-83 oraz Laureat Pokojowej Nagrody Nobla za rok 1978 razem z prezydentem Egiptu Anwarem as-Sadatem. Obaj przywódcy doprowadzili do podpisania porozumienia między swoimi krajami.
Najbardziej reprezentacyjnym elementem Żydowskiego Domu Akademickiego jest monumentalna fasada. Zdobią ją płaskorzeźby przedstawiające sceny alegoryczne czterech nauk: przyrodoznawstwa, prawa, budownictwa i medycyny.
Często stosowanym elementem zdobniczym, zarówno na froncie, jak i na barierce schodów, są litery „AAJ” odwołujące się do nazwy inwestora – Auxilium Academicum Judaicum.
(Po)wojenne losy
W czasie niemieckiej okupacji gmach służył położonemu po sąsiedzku Szpitalowi Przemienienia Pańskiego. Urządzono w nim sale operacyjne, a pacjentami byli m.in. Tadeusz Krzyżewicz ps. „Buzdygan”, który został śmiertelnie ranny w akcji pod Arsenałem, oraz dwaj uczestnicy zamachu na Franza Kutscherę – Bronisław Pietraszewicz ps. „Lot” oraz Marian Senger ps. „Cichy”.
Budynek przetrwał walki o Pragę we wrześniu 1944 roku, a po wkroczeniu Armii Czerwonej został zajęty przez NKWD. Następnie służył Wojewódzkiemu Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego jako miejsce tortur i katowania członków polskiego podziemia niepodległościowego. W rękach służb państwowych pozostaje do tej pory. Przebudowano go na dom akademicki Wyższej Szkoły Oficerskiej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a obecnie pełni rolę hotelu dla pracowników policji oraz mieszczą się w nim biura CBŚ.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie wciąż walczy o zwrot gmachu. Jednak jest to karkołomne zadanie, ponieważ Żydowski Dom Akademicki nie pełnił funkcji sakralnej, a tylko takie obiekty mogą wrócić do pierwotnych właścicieli.
Budynek pozostaje niedostępny dla zwiedzających, więc prezentowane zdjęcia to unikaty.