Ziemia jałowa. Polska bez drzwi automatycznych

ziemia jałowa

Pojechaliście kiedyś w podróż do miast na antypodach turystyki? Gdzie do zobaczenia nie ma nic i próżno szukać ładnych widoczków? Ja tak. W jednym z wpisów zabrałam Was do Wałbrzycha, a dziś chcę pokazać Wam Zawiercie, które w książce „Ziemia jałowa” przemierza Magdalena Okraska.

 

Zawiercie liczy prawie 50 tys. mieszkańców. Błędnie zaliczane do Śląska, tak naprawdę leży w Zagłębiu Dąbrowskim. To miejsce wybitnie nieturystyczne, które w czasach Polski Ludowej było prężnym ośrodkiem przemysłowym, z hutą, przędzalnią i rozmaitymi zakładami zatrudniającymi tysiące okolicznych mieszkańców. Jednak ostrze transformacji lat dziewięćdziesiątych przecięło mu żyły i od tamtej pory tkwi w ekonomicznym i społecznym marazmie.

W jednej z dzielnic Zawiercia swoje źródło ma rzeka Warta, trzecia pod względem długości rzeka w Polsce. Ta sama, która przepływa m.in. przez Poznań i Częstochowę. W okolicy znajdują się skałki Jury Krakowsko-Częstochowskiej – raj dla miłośników wspinaczki. Tak jak w Warszawie, w Zawierciu ulica Marszałkowska krzyżuje się z ulicą Hożą, ale na tym podobieństwa między tymi dwoma miastami się kończą. W stolicy Polski mamy mnóstwo ogromnych galerii handlowych z kinami, restauracjami, kawiarniami i wielkimi pasażami. A ta otwarta w Zawierciu w 2018 roku jest pozbawiona części gastronomicznej i drzwi automatycznych. Dla mieszkańców pozostają one nieosiągalnym symbolem luksusu.

 

Polska jałowa

O Zawierciu  ostatni reportaż napisano w latach 30. XX wieku. Magdalena Okraska przełamuje ten brak zainteresowania Polską B i pokazuje miejsce, w którym mieszka. Miast i miasteczek, które można nazwać tytułową „ziemią jałową”, jest w kraju mnóstwo. Zawiercie stanowi ich reprezentanta.

„Zawiercie samo w sobie jest bowiem miastem, jakich w kraju setki, a młodzi uciekają z nich w miesiąc po otrzymaniu prawa jazdy i świadectwa dojrzałości”. (s. 208)

magdalena okraska ziemia jałowa

 

Autorka zachowuje się jak flâneur, tylko że zamiast przechadzać się szerokimi trotuarami i kontemplować miejskie życie w modnej kawiarence, chodzi po terenach opuszczonych hal fabrycznych i zakładów. Zatrzymuje się pośrodku pustych placów po fabrykach, fotografuje rozpadające się domy i puste ulice. Czeka na pociąg, który w latach osiemdziesiątych jeździł w szczycie co 10 min, a dziś – co godzinę lub półtorej. Je zapiekankę za 4 zł i popija go żurkiem w plastikowym kubku za złotych dwa. Taka jest właśnie Polska, która nigdy nie znajdzie się na czołówkach gazet, ani tym bardziej w katalogu turystycznym.

„Na ścianie drewnianej budki z tkaninami wisi wielka, kolorowa reklama biura podróży. Slogan brzmi „Brazylia z Warszawy – od 4890 zł”. W oba te miejsca jest z Marszałkowskiej jednakowo daleko”. (s. 90)

 

Reportaż zaangażowany

To reportaż, który wyciska łzy. Nikogo nie pozostawi obojętnym i powinien być przeczytany przez tzw. „ludzi sukcesu”. Czy naprawdę wszystko zawdzięczają sobie i swojej ciężkiej pracy? A może jednak miało znaczenie, że nie urodzili się w mieście, w którym upadły co do jednego duże zakłady i zlikwidowano większość połączeń kolejowych? Choć więcej jest w książce obserwacji i przemyśleń samej autorki, niż oddawania głosu mieszkańcom Zagłębia, to w żadnym razie tekst na tym nie traci. Okraska jest przecież stąd i z siebie uczyniła zarówno głównego narratora, jak i przewodnika.

Całość jest napisana naprawdę pięknym językiem, miejscami ocierającym się o poetyckość. Okraska potrafi zabłysnąć świetną obserwacją, odpowiednio stawia akcenty oraz nierzadko zachwyca celnymi i gorzkimi puentami. Książka roi się od wielu ciekawostek, jak na przykład zestawienie liczby kin w roku 1970 i 2016. W czasach głębokiego PRL-u było ich 3500, a współcześnie – nie zgadniecie – 484.

To typ reportażu zaangażowanego, gdzie poglądy autora są łatwe do namierzenia, ale nie nachalnie wyłożone i promowane. Świetnym uzupełnieniem wędrówki po Zagłębiu są liczne zdjęcia. Książka podobała się mi bardziej niż „Miasto archipelag. Polska mniejszych miast” autorstwa Filipa Springera. Magdalena Okraska skupiła się na jednym wycinku Polski, który dogłębnie zna, co wyszło tej publikacji zdecydowanie na dobre.

 

Polecana książka

Magdalena Okraska, Ziemia jałowa. Opowieść o Zagłębiu, Wydawnictwo Trzecia Strona, Warszawa 2018.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.