Jeśli kochacie Harry’ego Pottera, a nie po drodze Wam do Harry Potter Warner Bros. Studio w angielskim Watford, namiastkę baśniowego świata możecie znaleźć w Polsce. Zamek Czocha położony w miejscowości Sucha nad Zalewem Leśniańskim organizuje dla młodych i znacznie starszych fanów serii wypoczynek w stylu szkoły magii. Są różdżki, peleryny i gra w quidditcha. Z kolei na tych, którym czarodziejskie zaklęcia nie w głowie, czeka wiele wciąż niewyjaśnionych tajemnic, które skrywa Zamek Czocha.
Tajemnice te są na tyle trudne do rozwikłania, że pogubił się sam Bogusław Wołoszański. Tutejsi przewodnicy uważają wręcz, że zaszkodził zamkowi za sprawą swojej powieści sensacyjnej „Twierdza szyfrów” i nakręconego na jej podstawie serialu. Przedstawił w nim zupełnie nieprawdziwą historię, zgodnie z którą w twierdzy Czocha Niemcy umieścili naukowców i maszynę potrafiącą odczytywać radzieckie szyfry jednorazowe uważane za niemożliwe do złamania. Dzięki montażowi i scenografii budowla wydaje się większa, a za jej komnaty służyły m.in. wnętrza Zamku Książ.
Historia obronnej twierdzy
Dzieje zamku rozpoczynają się w latach 1241–47, gdy został wzniesiony z rozkazu króla czeskiego Wacława I Przemyślidy. Choć historycy wciąż się o to kłócą i niektórzy zakładają, że mógł być to jednak Wacław II. Nazwa „Czocha” nie pochodzi więc od nazwiska fundatora i na dobrą sprawę nie do końca wiadomo, skąd się wzięła. Najpopularniejsza hipoteza głosi, że nadano ją od cisów, które porastały to miejsce. Ale od czeskiego „tis” do dawnego zapisu „tsocha” wciąż daleka droga. Lokalizacja zamku została wybrana nieprzypadkowo, ponieważ miał przede wszystkim pełnić funkcję warowni granicznej. Wzniesiono go na wzgórzu, a tuż obok przepływa rzeka Kwisa, której miał strzec.
Z biegiem czasu budowla zmieniła swój charakter z obronnej na szlachecką. W czasie II wojny światowej na zamek trafili żołnierze radzieccy, ale nie wyrządzili mu większych krzywd. Dopiero czasy powojenne odcisnęły na nim niszczycielskie piętno. Był wielokrotnie okradany z mebli i wyposażenia zarówno przez Rosjan, jak i rodzimych szabrowników. Na zamku przez krótki czas mieszkali nawet uchodźcy z Grecji, którzy w Sali rycerskiej trzymali zwierzęta gospodarskie. Z kolei marmur z Sali balowej i innych pomieszczeń wywieziono do odbudowywanej Warszawy.
Dziś Zamek Czocha znajduje się w rękach Agencji Mienia Wojskowego i pełni także funkcję hotelu. Można urządzić w nim wesele czy wspomniany wyżej turnus tematyczny Harry’ego Pottera. To, jaki kształt ostatecznie uzyskał, zawdzięczamy jego przedwojennemu właścicielowi.
Zamek jest teraz także hotelem, a jego najbardziej luksusowym pokojem jest apartament królewski w cenie ok. 900 zł/noc.
Letnia rezydencja fabrykanta
W 1909 roku zamek Czocha za kwotę 1,5 mln marek nabył Ernst Gütschow, fabrykant niemiecki, dyrektor generalny zakładów tytoniowych, a prywatnie mason. Po części dorobił się sam, a resztę fortuny zawdzięcza małżeństwu z równie majętną kobietą. Tytułował się baronem, choć tytuł ten kupił. Przeznaczył zawrotną sumę 4 mln marek na wyremontowanie swojej nowej rezydencji, która początkowo służyła mu tylko latem. Spędzał w niej zaledwie kilka tygodni w roku, aż wybuchła I wojna światowa. Zrozumiał wówczas, że to najbezpieczniejsze miejsce, w którym może się skryć.
Przedwojenny właściciel Zamku Czocha – Ernst Gütschow
Przebudową zamku Czocha kierował słynny berliński architekt Bodo Ebhardt, któremu dedykowany jest jeden z pokoi hotelowych. Prace prowadził w niespotykanym stylu i z wielkich rozmachem. Tam, gdzie zamierzał wybudować element architektoniczny, stawiał makietę naturalnej wielkości, aby sprawdzić, czy będzie pasował do bryły budowli. Gütschow miał pieniądze, więc nie oszczędzał na wyposażeniu swojej rezydencji. Założył w niej ogromną bibliotekę mogącą liczyć nawet 90 tys. woluminów. Kolekcjonował też dzieła sztuki, broń, wyroby snycerskie, meble i obrazy, a także nabył insygnia koronacyjne carów. Część jego zbiorów bibliofilskich została zabrana w ramach akcji rewindykacyjnych do Wrocławia, ale większą część rozkradziono.
Zamek Czocha i jego tajemnice
Na zamku ma się znajdować 40 tajnych przejść, ale do tej pory odkryto 18. Niektórymi z nich mogą chodzić turyści w czasie zwiedzania z przewodnikiem.
Jedną z największych tajemnic Zamku Czocha jest pomieszczenie winiarni. Ze wspomnień wnuków Gütschowa wynika, że ich dziadek składował tam butelki z winem. Ale badania georadarem wykazały, że pod ziemią coś jeszcze się znajduje, a podłoga jest wzmocniona stropami. Niestety wojsko, które jest właścicielem zamku, nie pozwala odsłonić kilku płyt, by badacze mogli zajrzeć do środka.
W pomieszczeniu winiarni odkryto również system klimatyzacji, który wtłaczał do winiarni gorące powietrze (co przecież działałoby na niekorzyść zgromadzonych tu trunków), a w dół przesyłał zimne.
Zwiedzanie
- bilet normalny – 22 zł
- bilet ulgowy (dzieci do 15. r.ż.) – 16 zł
Sierpień 2020 r.