Mamy koniec września, a z czym kojarzy się ten miesiąc? Nie, nie ze szkołą! Z kwitnącymi wrzosami. Najlepiej podziwiać je w Szkocji, ale często jest tak, że cudze chwalicie, a swego nie znacie. Dla mieszkańców Warszawy i okolic namiastką szkockich krajobrazów będą wrzosowiska w Mostówce. Wybrałam się na nie dopiero w ostatni weekend września, drżąc o to, czy jakiekolwiek wrzosy wciąż będą kwitły.
Choć wiele z nich już przybrało blado-różowy kolor, miejscami można było dojrzeć kępy bujnie rosnących, fioletowych piękności. Ale to nie tylko wrzosy są tutejszą atrakcją. Na miejscu trafimy też na wydmy i las. Wrzosowe pola kojarzą się z bezkresnymi szkockimi łąkami, więc co robi wrzosowe pole w środku lasu? Okazuje się, że krzewinki przeprowadziły udaną ekspansję po tym, jak w 1993 roku pożar pochłonął znaczne połacie drzew. Odwiedzając Mostówkę, możemy więc podziwiać niecodzienny krajobraz – wrzosy, wydmy, las i jeszcze grzyby się trafią.
Wydmy Lucynowsko-Mostowieckie zajmują powierzchnię 435 ha. Wcześniej z tego miejsca pozyskiwano piasek, ale po wpisaniu terenu do obszaru Natura 2000 wydobywanie zakończono.
Dojazd do Mostówki
Na miejsce możemy dojechać na trzy różne sposoby, a każdy z nich ma swoje plusy i minusy.
Samochód
Najszybciej i najwygodniej, niemniej w weekendy może pojawić się problem z parkowaniem. Kierowcy prowadzą nieformalną rywalizację w tym, kto wjedzie autem jak najdalej… Najlepiej na same wrzosowiska.
Pociąg
Fioletowe krzewinki znajdują się tuż przy stacji kolejowej w Mostówce. Dojazd z Warszawy jest możliwy z przesiadką w Tłuszczu, a cała podróż powinna zająć około godziny. Niemniej takich połączeń w ciągu dnia jest niewiele. We wrześniowy weekend najwygodniejsze z nich wyglądało następująco.
- Dojazd tam
Warszawa Wileńska-Tłuszcz 12:10-12:48
Tłuszcz-Mostówka 12:53-13:04
- Powrót
Mostówka-Tłuszcz 15:44-15:50
Tłuszcz- Warszawa Wileńska 16:07-16:45
Mieszkańcy Warszawy posiadający Kartę Miejską Warszawiaka mogą dojechać za darmo do Zagościńca (koniec II strefy) i dopiero stamtąd powinni kupić bilet do Tłuszcza. Cena biletu weekendowego w dwie strony to 11,80 zł (stan na wrzesień 2021 r.).
Pociąg i rower
To opcja, którą ja wybrałam. Podjechałam z moim jednośladem tylko do Tłuszcza, a stamtąd kolejne 45 min zabrał mi przejazd do Mostówki (ok. 14 km).
Droga nie jest skomplikowana, głównie trzeba jechać cały czas prosto trasą 634 przez Dębinki i Adelin, a na rozstaju dróg w Zabrodziu odbić w prawo, a potem w lewo. Przejazd jest niezwykle przyjemny, a widoki sielskie. Jechałam w zupełnej ciszy przez pola, lasy i małe miasteczka, a w powietrzu unosiło się babie lato. Sama droga jest asfaltowa, w dobrym stanie i z małym ruchem samochodowym.
W Mostówce, jeśli się nie boicie, rower możecie przypiąć do drzewa i zapuścić się we wrzosowiska. Ja postanowiłam mieć go w zasięgu wzroku, co wiązało się z koniecznością kilkukrotnego przestawiania. Było to dość kłopotliwe i jest głównym minusem dotarcia do Mostówki rowerem.
Trasa rowerowa na wrzosowiska w Mostówce
Nie mogło zabraknąć lokalnych osobliwości. Oto lew. Taki wręcz Disneyowski w swym wyglądzie.
Wiele hałasu o nic?
Wiecie już, jak do Mostówki dojechać, ale czy w ogóle warto to zrobić? Gdy namawiałam rodzinę i znajomych na wizytę na wrzosowisku, każdy tylko kręcił nosem i stwierdzał: Ale co to za atrakcja? Dla mnie atrakcją jest sama obecność na łonie natury, dodatkowo w tak ulotnych i niecodziennych okolicznościach, jakim jest czas kwitnienia wrzosów. Siedząc na pniu brzozy i jedząc kanapkę, na ramieniu dwukrotnie usiadł mi motyl. Przez całe lato w Warszawie nie widziałam go ani razu. Kolorowe kwiaty przyciągają też pszczoły i bąki, które wraz z motylami stanowią wdzięczne obiekty fotograficzne.
Fauna na wrzosowiskach – motyle, pszczoły, trzmiele, a nawet jaszczurki.
Fani fotografii i natury na pewno z wizyty na wrzosowisku w Mostówce będą zadowoleni. Zawiodą się ci, którzy spodziewają się fioletowych połaci aż po horyzont i krajobrazu niczym w Prowansji. Dodatkowo miejsce jest coraz bardziej znane i stanowi popularny kierunek weekendowych wizyt. Lokalni mieszkańcy przychodzą tu na spacery, na pikniki, a nawet na sesje ślubne lub Instagramowe z profesjonalnymi aparatami i oświetleniem. Nie zaznacie więc tu absolutnej ciszy i spokoju, chyba że w ciągu tygodnia. Ale zapuszczając się nieco dalej, w głąb wrzosowisk, uciekniecie przed innymi wizytatorami.
Sesja ślubna wśród wydm i wrzosów? Co kto lubi :)
Dla mnie atrakcją komplementarną do wrzosowisk był przejazd rowerem z Tłuszcza. Gdyby nie silny wiatr, z pewnością w drodze powrotnej w pociąg wsiadłabym dopiero w Dobczynie lub Zagościńcu zamiast w Tłuszczu. Lokalne drogi i krajobrazy zachęcają do dłuższej wyprawy rowerowej. Dlatego zachęcam do wizyty w Mostówce rowerem, gdyż wówczas satysfakcja i radość z takiej wycieczki będzie podwójna.
Wrzesień 2021 r.