Wardzia była w średniowieczu jednym z głównych ośrodków kulturalno-religijnych monarchii gruzińskiej. Miejsce szczególnie ukochała sobie królowa Tamara, za panowania której Gruzja przeżywała swój złoty okres. W skalnym mieście do dziś zachowało się ponad 250 komnat na 13 poziomach oraz fragmenty sieci tuneli, korytarzy, schodów i systemu wodno-kanalizacyjnego. Dzięki temu Wardzia wygląda z oddali jak przekrojone na pół mrowisko lub plaster miodu.
Skalne miasta do tej pory oglądałam tylko w bajkowej Kapadocji. Wersja gruzińska jest również warta uwagi, choć nie aż tak imponująca i umożliwiająca wielodniową eksplorację jak w przypadku tureckiego odpowiednika. Wardzia jest położona w malowniczym miejscu nad rzeką Mtkwari i już sama okolica jest warta odwiedzenia. Zwiedzanie kompleksu wymaga dość sporo wyobraźni, bo – prócz cerkwi Wniebowstąpienia Matki Boskiej – jaskinie stoją puste i są pozbawione wyposażenia. Ale pomyślcie, że w XIII i XIV wieku tętniło tu życie i każda maleńka komórka była zamieszkana.
Wardzia – krótka historia
Budowę miasta w skale, szczelnie ukrytego wewnątrz masywu Wyżyny Eruszeckiej, rozpoczęto za panowania króla Jerzego III w 1184 roku, a ukończono 30 lat później już za czasów królowej Tamary. To za jej sprawą Wardzia otrzymała swoją nazwę. Jak głosi legenda, mała Tamara jechała w orszaku królewskim do Mescheti, towarzysząc swojemu wujowi. Podczas postoju dziewczynka zgubiła się wśród skał i wówczas wszczęto dramatyczne poszukiwania. Kiedy zmartwiony król głośno wołał, usłyszał w odpowiedzi słowa Tamary – „War dzia”, co znaczy „Jestem wujku”.
Przez niemal sto lat Wardzia była niewidoczna z zewnątrz, dając schronienie nawet 60 tysiącom ludzi w ponad 3000 salach. Miasto pozostawało całkowicie samowystarczalne, mając m.in. szkołę, szpital, spichlerze, winiarnie i system wodno-kanalizacyjny. Pod koniec XIII wieku Wardzię nawiedziło silne trzęsienie ziemi, które zniszczyło ponad 2/3 kompleksu i odkryło zespół miejski przed oczami potencjalnych najeźdźców.
Upadek Wardzi nastąpił wraz z najazdem Persów w 1551 roku. Wrogie wojska zrabowały lub zniszczyły wszystkie ważniejsze ikony i dorobek materialny mieszkańców miasta. Większość miejscowych Gruzinów została wymordowana, a część uprowadzono jako niewolników. Po odzyskaniu niepodległości przez Gruzję, w Wardzi zamieszkało kilkunastu mnichów. Przy sporej dawce szczęścia, można ich spotkać w czasie zwiedzania kompleksu.
Zwiedzanie Wardzi
Z Achalcyche do Wardzi można dojechać marszrutką o godzinie 10.30 (cena 5 lari), która w drogę powrotną rusza o 13 i 15. Mamy więc czas na nieśpieszne zwiedzanie. Trasa jest naprawdę malownicza, więc zachęcam do przyklejenia się do okiennej szyby, a nie do smartfonu. Warto wypatrywać jaskiń ukrytych w górskich masywach, które były częścią kompleksu Wardzia. Droga jest kręta i niektóre żołądki mogą ją źle znosić, będąc skręcanymi raz w jedną, raz w drugą stronę. W czasie jazdy mija się też niedawno wybudowaną elektrownię wodną.
W porównaniu do Dawid Garedża, gdzie turyści muszą się naprawdę natrudzić, aby dotrzeć do klasztoru na górze, a potem przedostać się do poszczególnych jaskiń, Wardzia to miejsce absolutnie przyjazne turystom. Dla chętnych jest busik kursujący na górę (koszt 1 lari), by zbytnio się nie zmęczyli z powodu dość wymagającego podejścia. Do tego aż trzy toalety, w tym dwie już w skalnym mieście wśród historycznych pozostałości. Na miejscu jest też niezliczona ilość koszy na śmieci i znaki pouczające, że za śmiecenie grozi grzywna. Na głodnych lub spragnionych ratunek czeka w sklepie i restauracji na dole. Można też kupić pamiątki lub napić się świeżo wyciskanego soku.
Całe skalne miasto jest zabezpieczone barierkami, a do tego różnice poziomów pokonujemy dzięki metalowym schodom. W trakcie zwiedzania trzeba uważać na głowę, aby nie przywalić w kamienne, niskie sufity, co zdarza się często. Mimo nadmiaru metalowych konstrukcji średniowieczne miasto nie jest nimi zakryte i można je podziwiać w pełnej krasie. Jeśli się zastanawiacie, czy Wardzię zapisać na swoją listę rzeczy do zobaczenia w Gruzji, to zdecydowanie ją rekomenduję. Niecodziennie można zobaczyć miasto zaklęte w skale.
- Bilet wstępu: 7 lari
- Godziny otwarcia: 10-19
W cerkwi Wniebowstąpienia Matki Boskiej znajdują się freski przedstawiające m.in. postacie fundatorów Wardzi – króla Jerzego III i jego córki Tamary.
Kwiecień 2018 r.