Wałbrzych – inspirujący i tajemniczy

Wałbrzych – inspirujący i tajemniczy

Wałbrzych jest miastem nietuzinkowym i wymykający się prostym ocenom. Niegdyś ważny pod względem gospodarczym, dzisiaj przyciąga turystów przede wszystkim z powodu Zamku Książ, a nie tak dawno wzbudził sensację i ogólnoświatowe poruszenie za sprawą legendarnego złotego pociągu rzekomo ukrytego w jego okolicy. Przy tym wszystkim jest też miastem – nie ma co ukrywać – zaniedbanym i przygnębiającym, choć powoli odradza się i pięknieje za sprawą licznych rewitalizacji.

 

Jego ulice przypominają mi warszawską Pragę. Znajomy znajomego stwierdził nawet, że centrum Wałbrzycha jest jak Brzeska. Dla osób nieznających Warszawy – Brzeska to okryta złą sławą ulica w dzielnicy Praga Północ, kojarzona (nie do końca słusznie) z wysoką przestępczością, zamieszkiwana przez ludzi zmagającymi się z problemami społecznymi (bezrobocie, uzależnienia, bieda, ogólna beznadzieja) oraz pełna historycznych, zaniedbanych kamienic, które przetrwały II wojnę światową. Swego czasu zaczęła przyciągać artystów, którzy jednak dość szybko się z niej ulotnili, co nie pozwoliło ocieplić jej wizerunku i przełamać stereotypów. Dzisiaj jest senna, odrzucająca i raczej odradza się chodzenie po niej po zmroku.

Kamienice w okolicach Brzeskiej i w centrum Wałbrzycha są podobne – zbudowane z czerwonej cegły, pamiętające przedwojenne czasy, obdrapane, zaniedbane, z mieszkańcami smutnie wyglądającymi przez okna, których wyraz twarzy wskazuje na to, że wszystko, co dobrego mogło się im w życiu przydarzyć, już za nimi. A mimo to Wałbrzych jest miastem inspirującym i motywującym do działania, które wychowało wielu artystów i sportowców. Z Wałbrzycha pochodzi jedna z ciekawszych polskich pisarek – Joanna Bator, którą cenię za wielki talent w operowaniu słowem i nieposkromioną wyobraźnię.

Fabuła jej trzech książek została osadzona właśnie tu. Zastanawiałam się, jak Wałbrzych, to górnicze, a nie artystyczne miasto, mógł ją zainspirować? Po chwili refleksji doszłam do wniosku, że w takich miejscach sposoby ucieczki bywają z reguły dwie – albo w alkohol, ewentualnie w inne używki, albo w stronę sztuki, działalności kulturowej i sportowej. Oprócz wspomnianej Joanny Bator w Wałbrzychu urodzili się także aktorzy Jacek Bończyk i Leszek Lichota, kompozytor Krzesimir Dębski, biegaczka Joanna Jóźwik, siatkarze Krzysztof Ignaczak i Bartosz Kurek, polityk i były minister obrony Tomasz Siemoniak. A to tylko garstka wybrańców o najbardziej rozpoznawalnych nazwiskach. Pełna lista jest dużo dłuższa.

 

Projekt “Riese”

Niemiecka nazwa Wałbrzycha to Waldenburg, czyli „leśny gród”. Choć szyby i hałdy kopalniane stanowią najbardziej rzucający się w oczy element krajobrazu, to najbliższa okolica jest zielona i górzysta, a niedalekie Góry Sowie są ciekawą propozycją nie tylko dla piechurów zmęczonych tłumami turystów, ale też miłośników historii oraz poszukiwaczy przygód. A to ze względu na fakt, że ich największą atrakcję stanowią pozostałości tajemniczego projektu „Riese” (niem. „Olbrzym”) z czasów II wojny światowej. Jest to sieć podziemnych kompleksów i korytarzy oraz budowli naziemnych (magazyny, obozy itp.). których przeznaczenie do dziś jest przedmiotem sporów i dociekań.

Zgodnie z najpopularniejszą tezą, to zagadkowe podziemne miasto miało służyć za wielkie schrony wojskowe lub zakłady przemysłowe. Bardziej odważne interpretacje sugerują, że „Riese” skrywał zrabowane skarby i ważne dokumenty oraz pełnił rolę laboratorium, w którym pracowano m.in. nad bronią jądrową. Ta hipoteza nie jest całkowicie bezzasadna, bo w okolicy Wałbrzycha w tamtym czasie znajdowały rudy uranu, później wyeksploatowane przez Rosjan. Te wszystkie spekulacje biorą się stąd, że Niemcy, uciekając przed armią radziecką, zadbali o zniszczenie całej dokumentacji, stąd najpewniej nigdy nie poznamy faktycznego przeznaczenia „Olbrzyma”.

Prace nad jego budową ruszyły w 1943 roku, choć pierwsze projekty powstały już pod koniec lat 30. Do budowy podziemnych kompleksów zaprzęgnięto tysiące więźniów, głównie Żydów, zwiezionych z kilku obozów koncentracyjnych. Zdecydowana większość z nich zmarła z powodu ciężkich warunków pracy, niedożywienia i nieludzkiego traktowania. Podobno  średnia długość życia pracowników wynosiła zaledwie 4 tygodnie. Dziś udostępnione zwiedzającym są cztery podziemne kompleksy (Włodarz – największy i najciekawszy, Osówka, Rzeczka i Książ), lecz łącznie odkryto ich siedem. Wewnątrz panuje stała temperatura oscylująca wokół 6°C. Trzeba się naprawdę ciepło ubrać, zwłaszcza w czasie letniej wizyty. Zwiedzanie „Olbrzyma” odbywa się tylko z przewodnikiem, a każdy z nich z pasją i zaangażowaniem przedstawia historię tego miejsca.

 

Wałbrzych – zagadki historii

Także sam Wałbrzych kryje w sobie wiele tajemnic, bowiem naziści pragnęli uczynić z niego strategiczny ośrodek wojskowo-naukowo-operacyjny z racji dogodnego położenia – lasy, górzysty teren, bliskość granicy – oraz rozwiniętej infrastruktury przemysłowej i komunikacyjnej. Co więcej, miasto leży na terenach, które uznawane były za rdzennie germańskie i nikt nie brał pod uwagę możliwości, że po wojnie mogą się znaleźć poza granicami III Rzeszy. Dlatego prowadzono w tych okolicach wiele tajnych i ważnych projektów, a na Zamku Książ planowano nawet urządzić główną siedzibę Adolfa Hitlera. Zaciekawieni? Ja Wałbrzych i jego okolice polecam.

 

1. Wałbrzych od strony niefotogenicznej i nieturystycznej – zaniedbany, szary, robotniczy, prowincjonalny

Wałbrzych

 

2. Powitanie na Dworcu Głównym

 

3. Przygnębiający Dworzec PKS, z którego odjeżdżają dziennie trzy autobusy na krzyż.

 

4. Kilka nieudanych zdjęć z wizyty w kompleksie Osówka. We Włodarzu zdecydowałam się na zwiedzanie ekstremalne, poza oficjalnymi szlakami turystycznymi. Polecam, choć bardzo ekstremalnie nie jest, ale trzeba np. uważać, by nie wpaść do wody.

Wałbrzych kompleks Riese

 

5. W drodze na najwyższy szczyt Gór Sowich – Wielką Sowę (1015 m n.p.m.)

Listopad 2010 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.