Uciążliwe przemieszczanie się przez pół dnia, dużo wypitego alkoholu, pieniądze stracone w grze w karty, a noce spędzane u boku pań lekkich obyczajów. Czy to wycinek ze współczesnej eskapady z plecakiem amerykańskiego dwudziestolatka? Nie, tak wyglądały podróże arystokracji w XVII i XVIII wieku, czyli słynny Grand Tour.