Nie ma co przesadnie się krygować. Ludzie przylatują na Maltę nie dla świątyń megalitycznych, lecz przede wszystkim, aby się poopalać i popływać. I ja to rozumiem, zwłaszcza że według badań Komisji Europejskiej wszystkie plaże Malty mają doskonałą czystość wody. A jest ich w sumie kilkadziesiąt z przewagą tych kamienistych. Ale dla tych, którzy nie lubią brudzić ręczników i siebie, te wielkie kamienie lub tarasy z piaskowca bywają całkiem przyjemną opcją.
Na Malcie fascynowało mnie to, że każde nadmorskie miasteczko posiadało przynajmniej jedno miejsce do plażowania z drabinkami ułatwiającymi wejście do wody. Tutaj spędzanie czasu nad morzem jest zwykłą codziennością. Pozytywnie zaskoczyło mnie też tutejsze podejście do bezpieczeństwa. Ludzie nie boją się zostawiać rzeczy osobistych bez jakiegokolwiek nadzoru i beztrosko pływać kilka metrów dalej. Zupełnie inna mentalność od polskiej. W Wied il-Għasri spotkałam dwie Polki, z których jedna pływała, a druga moczyła nogi w wodzie. Tuż obok siebie miała plecaki. Dodatkowo przykryła je ręcznikiem, aby nie daj Boże ktoś się na nie nie połasił. No nie, na Malcie taka przezorność jest zbędna. Nie ma tu tłumów i nie ma ciemnych typów dybiących na Wasze portfele.
Odwiedzenie wszystkich maltańskich plaż nie było moim celem, dlatego zamiast kompletnego przeglądu prezentuję te, na które trafiłam i które najbardziej się mi podobały. Co ważne, w każdym z tych miejsc znajduje się przynajmniej jakiś food truck, w którym kupicie napoje, przekąski lub lody. A inne udogodnienia opisuję szczegółowo poniżej.
Ramla Bay (Gozo)
Długa (jak na maltańskie standardy), dość szeroka i piaszczysta plaża. W rankingu „Guardiana” znalazła się nawet na 21. miejscu na świecie. No, nie przesadzałabym ?. Dużą okoliczną atrakcją jest położona na wzniesieniu jaskinia Calypso, z której rozciąga się widok na Zatokę Ramla. W jaskini według miejscowej legendy miała mieszkać nimfa Kalipso, u której schronił się Odyseusz.
Dojazd: autobus 302
Udogodnienia: restauracje i sklepy
Wied il-Għasri (Gozo)
Pływanie w pocztówkowych okolicznościach. Do niewielkiego wąwozu nie dojeżdża komunikacja publiczna i można tu dotrzeć jedynie pieszo lub własnym autem. Pomimo tych utrudnień miejsce jest dość licznie odwiedzane. A może wcale nie tak licznie, tylko ze względu na swoje rozmiary szybko robi się tłoczne. Gdy nie ma tu Polaków (wybaczcie, ale jesteśmy wyjątkowo hałaśliwym narodem), potrafi być tu cicho i błogo mimo obecności innych turystów. W okolicy znajduje się też popularne miejsce dla płetwonurków, a w samej dolinie jest również podwodna jaskinia z wypełnioną powietrzem wnęką.
Dojazd: autobus 309 do Żebbuġ, a potem ok. 30 min piechotą
Dwejra (Gozo)
Kiedyś Zatoka Dwejra była symbolem nie tylko Gozo, ale całej Malty. A to wszystko za sprawą Azure Window, czyli ogromnego kamiennego łuku. Przez dziesiątki lat targany przez wichry i morskie fale, w końcu skapitulował i zawalił się do morza 8 marca 2017 roku. Ale nie myślcie o tym, aby z tego powodu odpuszczać wizytę w tym miejscu. Jest w nim coś magnetycznego i niepokojącego. Śmiałkowie pływają na otwartym morzu, a ci, którzy potrzebują spokojnego relaksu, wybierają ukrytą zatoczkę w głębi lądu. Nie grzeszy ona urodą, bo otaczają ją garaże należące do lokalnych mieszkańców, choć najbliższe miasto jest kawałek drogi stąd.
Dojazd: autobus 311
Udogodnienia: restauracja
Tyle zostało z Azure Window. Reszta znajdująca się pod wodą jest atrakcją dla nurków. Polecam odnaleźć filmiki na YouTube z takiej eksploracji (np. ten).
Ukryta zatoczka
Xlendi (Gozo)
Xlendi to jedna z głównych miejscowości wypoczynkowych i z tego powodu wciąż wznosi się tu nowe hotele czy apartamentowce. Zaplecze restauracyjne jest przebogate, w związku z czym w okolicach zatoki bywa głośno i tłoczno. Można rozłożyć się na mikro piaszczystej plaży lub wchodzić do wody po drabince z poziomu “promenady”. Jednak miejscem, które Wam szczególnie rekomenduję, są okolice wieży Xlendi. Stąd rozciągają się najlepsze widoki na klify i na zbiorniki solne. Uważajcie tylko na golasów, bo miejsce upodobali sobie nudyści ?.
Dojazd: autobus 306 lub 330
Udogodnienia: wiele restauracji, sklepy spożywcze, sklepy z akcesoriami do kąpieli
Okolice St. Peter’s Pool (Malta)
30 min piechotą od miasteczka Marsaxlokk leży St. Peter’s Pool, czyli oczko wodne otoczone skałami, które jest niemożliwie oblegane. I przez takie nagromadzenie ludzi wiele traci ze swojego uroku. Dlatego proponuję poeksplorować jego najbliższą okolicę. Na lewo znajduje się wspaniała zatoka Il-Hofra z-Zghira, w której do obejrzenia są wodne jaskinie. Z kolei po 20 min spaceru w kierunku byłego fortu Delimara traficie na rzadko odwiedzaną, a piękną zatokę Kalanka.
Dojazd: autobus 81, 85, 119, 210 do Marsaxlokk, a potem nieco wspinaczki pod górę
St. Peter’s Pool
Zatoka Il-Hofra z-Zghira
Zatoka Kalanka
Għajn Tuffieħa (Malta)
Zupełny unikat jak na maltańskie warunki – dwie piaszczyste plaże położone niemal obok siebie. Na Golden Bay rzuciłam tylko okiem, bo była zanadto zatłoczona i skierowałam się do Għajn Tuffieħa, która jest co prawda węższa, ale za to dłuższa. Można na niej obserwować fantastyczne zachody słońca.
Dojazd: autobus 44, 101, 223, 225
Udogodnienia: restauracje
Plaża Golden Bay
Plaża Għajn Tuffieħa
Fort Manoel (Malta)
Fort jest położony między Sliemą a Msidą i bywa określany jako najlepszy punkt widokowy na stolicę. Widok był raczej średni, aczkolwiek miejsce nie jest aż tak popularne i można tu w ciszy i spokoju wypocząć. Są tu wielkie kamienie, ale na tyle płaskie, że da radę wygodnie się na nich rozłożyć. Znajdziemy kilka łagodnych wejść do morza, ale dno pokrywają kamienie, więc przydadzą się buty do pływania. Tutejsza podwodna fauna jest całkiem bogata (pewien Włoch znalazł nawet dwie ośmiornice), co czyni tę lokalizację świetnym miejscem na snorkeling. Ja spędziłam tu kilka godzin z książką, siedząc na kamieniu i mocząc nogi w wodzie.
Dojazd: autobus 13, 13A, 14, 15, 16
Udogodnienia: fort leży na półwyspie odchodzącym od miasta Sliema, więc w okolicy są sklepy i restauracje