Pamukkale – zadeptany zamek z bawełny

Pamukkale – zadeptany zamek z bawełny

Gdy spotykałam osoby podróżujące po Turcji na własną rękę, wiekszość z nich miała w planach odwiedzenie Pamukkale. To obok Istambułu, Kapadocji i być może Efezu miejsce, w którym spotykają się zarówno turyści z wycieczek zorganizowanych, jak i ci indywidualni. Ale czy faktycznie warto odwiedzić Pamukkale? Opinie są bardzo różne. Ja stoję po stronie osób nimi rozczarowanych.

 

Słynne wapienne tarasy, zwane bardziej fachowo trawertynami, zostały uformowane przez gorącą wodę bogatą w sole mineralne, przede wszystkim w węglan wapnia. Dzięki niemu powstała oryginalna szata naciekowa, która wygląda jak śnieg. Ktoś zupełnie niezorientowany w temacie, komu pokazać zdjęcie wylegujących się na wapiennych tarasach turystów w strojach kąpielowych, stwierdziłby, że to wariaci na jakiejś górze lodowej. Nic z tych rzeczy. Trawertyny z daleka może i robią wrażenie i budzą zaciekawienie pośród okalającej je zieleni, ale wspomniani turyści psują cały efekt.

 

Historia Pamukkale

Boom turystyczny na Pamukkale (pamuk – bawełna, kale – zamek) rozpoczął się w latach 80. i 90. XX wieku, przyczyniając się do degradacji tego terenu i wysuszenia mineralnych źródeł. Obecnie wizytatorzy nie mogą się już kąpać w źródłach, a od 1997 roku wstęp na tarasy jest ograniczony do wyznaczonej ścieżki, po której można poruszać się wyłącznie boso. A jest to dość kłopotliwe, zważywszy na bardzo śliskie formacje skalne. Również turyści lubią rozłożyć się na ścieżce, bo akurat tam znajduje się lecznicza woda i trzeba między nimi umiejętnie lawirować. A są ich prawdziwe tłumy!

Ci, dla których nie starczy resztek  gorących źródeł, aby się popluskać, wybierają słynny Basen Kleopatry. Jego patronka miała w nim zażywać leczniczych kąpieli w wysoko zmineralizowanej wodzie. Inną specyficzną właściwością tamtejszej wody ma być zwiększanie płodności tudzież leczenie bezpłodności. Dla tych, którzy nie są zainteresowani powiększeniem rodziny, wystarczającą atrakcję stanowi pływanie wśród zatopionych kolumn, głowic i fragmentów antycznych budowli. W przeszłości był to fragment głównej ulicy starożytnego miasta Hierapolis.

pamukkale turcja

pamukkale turyści

 

Hierapolis – starożytne ruiny

Pamukkale było jednym z moich największych turystycznych rozczarowań. Moim skromnym zdaniem wszyscy backpackersi powinni wykreślić je ze swoich podróżniczych planów.  Wizyta nie okazała się klapą wyłącznie dzięki zwiedzaniu ruin Hierapolis, czyli dawnego rzymskiego spa znanego z leczniczych właściwości tamtejszych źródeł. Niestety, zdaje się, że nie wszystkim kuracjuszom udawało się wyzdrowieć, biorąc pod uwagę pobliskie rozległe cmentarzysko, gdzie można podziwiać interesujące starożytne nagrobki.

Ruiny Hierapolis zajmują dość rozległy obszar, ale pobieżne zwiedzanie można zamknąć w dwóch godzinach, ograniczając się do najważniejszych punktów. Zniszczenie tego ważnego centrum odnowy biologicznej nastąpiło na skutek trzęsień ziemi, które nawiedzały te tereny dość często. Ostateczny upadek Hierapolis nastąpił w 1334 roku, kiedy to po silnym trzęsieniu ziemi mieszkańcy postanowili na dobre się wyprowadzić. Najbardziej spektakularnym zabytkiem jest rzymski teatr zaprojektowany dla 12 tys. widzów, który został dość dobrze odrestaurowany. Choć dla mnie największą ciekawostkę stanowiły ogromne rzymskie latryny ze skomplikowanym systemem wodno-kanalizacyjnym.

pamukkale hierapolis

Wrzesień 2009 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.