Mediolan i jego kulturowe dziedzictwo

Mediolan i jego kulturowe dziedzictwo

Mediolan to miasto, które nade wszystko kojarzy się ze światem wielkiej mody i biznesu. Przyjeżdża się tu głównie na zakupy lub robić interesy. Choć nie tylko. Miłośnicy opery nie przepuszczą okazji, by odwiedzić słynną La Scalę. Pasjonaci piłki nożnej mogą obejrzeć mecz Milanu lub Interu, dzielących ten sam stadion piłkarski. A co poza tym? No cóż. Mediolan w porównaniu do innych włoskich miast nie jest zbyt ciekawy i urodziwy, a mimo to przyciąga tysiące turystów.

 
Być może część z nich jest wabiona przez fakt, że w przeszłości był to ośrodek o ogromnym znaczeniu kulturowym. Jednak na pierwszy rzut oka tego nie widać. Odnosi się wrażenie, że mieszkańcy bez sentymentu porzucili sztukę na rzecz materialnego zbytku, a w poszukiwaniu piękna chętniej udają się do luksusowych butików niż do galerii sztuki. A przecież Mediolan był za panowania Sforzów i Viscontich nazywany Nowymi Atenami z powodu swojego wysokiego poziomu kulturalnego. Duża była w tym zasługa Ludwika Sforzy, który postawił sobie za cel stworzenie światłego i wykształconego dworu, w czym rywalizował między innymi z rodem Medyceuszy we Florencji. Skupił wokół siebie wybitnych twórców, na czele z Donato Bramante i Leonardem da Vinci.
 

“Ostatnia Wieczerza” – ofiara czasu

Ten drugi z wielkim entuzjazmem oddawał się w Mediolanie badaniom naukowym i rewolucyjnym eksperymentom. Stworzył tu także drugie, po „Mona Lizie”, swoje najsłynniejsze malarskie dzieło – „Ostatnią Wieczerzę”. Fresk zachował się w dość opłakanym stanie, a to dlatego, że da Vinci chciał uzyskać jak najbardziej żywe kolory. Dlatego zrezygnował z tradycyjnej metody malowania fresków i posłużył się farbami olejnymi. Przez to obraz nie związał się należycie ze ścianą, tylko pozostał na jej powierzchni, będąc podatnym na działanie wilgoci i powietrza. Po upływie setek lat nie wygląda już tak okazale, a Aldous Huxley nazwał go nawet „najsmutniejszym obrazem świata”. Fresk stał się też ofiarą nieudolnie przeprowadzonej renowacji, niewiedzy zakonników, którzy go częściowo zmyli, oraz głupoty napoleońskich żołnierzy, ćwiczących na nim strzelanie do celu.

Mimo tych wszystkich zawirowań dzieło ocalało, co prawda nie w tak oszałamiającej i pełnej kolorów formie, w jakiej zostało stworzone, ale i tak zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Duża w tym zasługa intymnej i pełnej skupienia atmosfery, jaka panuje w czasie jego oglądania, oraz świadomości, że obcuje się z wytworem wielkiego geniuszu. Fresk znajduje się w refektarzu klasztoru przy kościele Santa Maria delle Grazie, który codziennie odwiedzają tysiące zwiedzających. Wielu z nich zniechęca się ze względu na brak biletów i konieczność wcześniejszej rezerwacji.

Ja miałam wyjątkowe szczęście, bo bilet na wizytę kupiłam tego samego dnia. Ze względu na stan fresku, może go oglądać jedynie niewielka grupa turystów i tylko przez limitowany czas. Procedura bezpieczeństwa jest bardzo restrykcyjna i dodatkowo podkreśla fakt, z jak wielkim dziedzictwem kulturowym mamy do czynienia. Będąc w Mediolanie, koniecznie trzeba zobaczyć „Ostatnią Wieczerzę”. Właściwie można tam jechać tylko dla niej i dla jeszcze jednego ważnego obiektu…

ostatnia wieczerza da vinci


 

Katedra w Mediolanie – gotycka ekstrawagancja

Mediolańska świątynia była moją pierwszą gotycką katedrą z prawdziwego zdarzenia i być może dlatego wciąż czuję do niej szczególny sentyment. Od tamtej pory widziałam bardziej lub mniej zachwycające budowle sakralne w wielu europejskich miastach, stanowiące charakterystyczny element ich krajobrazu. Ale to właśnie katedra w Mediolanie wzbudziła u mnie tak duży zachwyt i podziw wobec ogromnego wysiłku, poświęcenia i umiejętności średniowiecznych konstruktorów. Może z zewnątrz nie urzeka strzelistością i lekkością form, tak jak gotyckie katedry znane z Francji lub Niemiec. Jest dość krępa, ale jej piękno jest dla mnie bezsprzeczne. Na zewnątrz zdobi ją 2245 figur, 135 sterczyn, 96 gargulców i około kilometra maswerków. Dla niektórych odwiedzających jest tego wszystkiego za dużo. Oscar Wilde stwierdził wręcz, że to „wielka klapa”.

Wnętrze katedry idealnie oddaje zamysł swoich budowniczych, którzy chcieli ukazać bramę do innego świata. Transcendencja jest tu niemal na wyciągnięcie ręki. Wizytatora ogarnia zadziwiający spokój i nastrój podniosłości. Uświadamia sobie także swoją małość w porównaniu z ogromnymi filarami podtrzymującymi sklepienie. Efekt ten potęguje ogrom pustej przestrzeni nad nim i wokół niego. Niegdyś było jej jeszcze więcej, bo kościelne ławki wprowadzono dopiero w XV wieku.

Wielkość i strzelistość świątyni w obrazowy sposób pokazuje, że wybawienie człowieka jest na górze – w niebie. Natomiast doczesne udręki czekają go na ziemi. Dzięki wielkim oknom z witrażami, wewnątrz toczy się zachwycająca gra światła i cienia. W średniowiecznych realiach katedra dominowała w miejskim krajobrazie, wznosząc się ponad niskie domy, które rzadko kiedy miały dwa piętra. Życie dosłownie toczyło się w jej cieniu. Mediolańska katedra nie pełni już pierwszoplanowej roli, ale to na jej tle najczęściej fotografują się turyści. Razem z „Ostatnią Wieczerzą” pozostaje symbolem miasta.

mediolan katedra duomo

Mediolan Duomo

 

Inne symbole Mediolanu

Galeria Vittorio Emanuele II

Symbol bogactwa i elegancji, ulubione miejsce zakupów dla wszystkich, którym ciąży nadmiar gotówki. Resztę w wystarczającym stopniu zadowoli jej piękna architektura i zabawa w kręcenie się wokół byczych genitaliów (lub oglądanie, jak robią to inni). Zgodnie z przesądem obrót o 360 stopni wokół przyrodzenia byka, znajdującego się w centralnym punkcie mozaikowej posadzki, gwarantuje szczęście na całe życie.

 

Stadion San Siro

Swoje najlepsze lata ma już za sobą. Jednak wciąż jest jednym z największych na świecie.

san siro mediolan

 

La Scala

Mediolan to też stolica opery i słynnej La Scali. Bilety na spektakle zamawia się tu z rocznym wyprzedzeniem.

mediolan la scala

 

Milano Centrale

Dworzec kolejowy w Mediolanie jest ogromny i zawsze pełen ludzi. Ma chyba ze trzydzieści torów kolejowych, więc o spóźnienie się na swój pociąg jest tu wyjątkowo łatwo.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.