Dzieło chrystianizacji Jerozolimy rozpoczął w IV wieku bizantyjski cesarz Konstantyn. Wcześniej miasto było żydowskie, choć podległe Cesarstwu Rzymskiemu, które coraz bardziej gnębiło tutejszych mieszkańców. W 135 roku Hadrian zakazał Żydom wstępu do Jerozolimy. Dziś jest to obok Rzymu najważniejsze miasto dla chrześcijan. Zabieram Was, niczym jeden z dziesiątków przewodników polskich wycieczek parafialnych, na spacer po Jerozolimie chrześcijańskiej.
W Jerozolimie są dwa domy dla polskich pielgrzymów. Stary Dom Polski w historycznej części miasta, tuż przy Bazylice Grobu Świętego, i Nowy Dom ulokowany poza murami, w ortodoksyjnej dzielnicy żydowskiej. W obu pytałam przed wyjazdem o nocleg, ale w żadnym nie było wolnych miejsc. Jednak mój znajomy, który także dostał kiedyś odmowną odpowiedź, polecił mi i tak tam pójść, bo dla niego siostry znalazły miejsce.
Nocleg w Domu Polskim
Gdy przyjechałam do Jerozolimy z Tel Awiwu, pierwsze kroki skierowałam do Nowego Domu. Miejsce znalazłam nie bez trudu, klucząc w uliczkach i kląc pod nosem na niedokładność mapy. Dzwonię, przedstawiam się, pozdrawiam po Bożemu i pytam, czy coś się zmieniło i jest jakiś wolny pokój. Siostra mówi, że nie i do widzenia. Ja na to, czy mogę chociaż plecak zostawić, bym mogła poszukać innego noclegu. Tu się w siostrze odzywa chrześcijanka, otwiera drzwi i proponuje, że podzwoni po innych zakonach. Dzwoni, a ja słucham.
– Siostro, jest tu u mnie taka panienka i szuka noclegu. Ja jej pisałam, że nie ma, ale jednak przyszła. Pewnie kupiła już bilet wcześniej. Żal mi jej, taka blondyneczka. Nie chcę, aby szła do hostelu do Arabów.
Siostra bardzo chciała pomóc i wskazała mi koszerny hostel, gdzie mogę zapytać o miejsce. Przy okazji zganiła, że przyjeżdżam sama do miasta, którego nie znam. Ciekawostka – czekałam w wielkim holu z 6 kanapami. Na podłodze zmieściłoby się 30 osób w śpiworach. No, ale nie ma miejsc ;). Dom Polski był moją ostatnią deską ratunku, jak się mi wydawało, bo w żadnym hostelu w Jerozolimie nie było już wolnych miejsc. Na szczęście zdobyłam ostatnie łóżko w polecanym przez siostrę przybytku.
Jerozolima chrześcijańska – najważniejsze miejsca
Droga Krzyżowa
Co prawda zdaniem archeologów współcześnie wytyczona Via Dolorosa nie jest tą drogą, którą prowadzono Jezusa na ukrzyżowanie, jednak nie odbiera jej to w żadnej mierze zainteresowania turystów. Rozpoczyna się przy Bramie Lwiej w dzielnicy muzułmańskiej, a konkretnie przy klasztorze św. Anny. Przejście całej Via Dolorosa i znalezienie wszystkich stacji jest dość dużym osiągnięciem. Zwłaszcza dwie początkowe stacje Drogi Krzyżowej stanowią kłopot i trudno je odnaleźć. Dlatego dobrze mieć przewodnika lub zaczekać na jakąś wycieczkę, która będzie zmierzać tym szlakiem. A tych w każdej godzinie jest co najmniej kilka.
Ja błąkałam się kilkukrotnie na początku Via Dolorosa i nie byłam w stanie odnaleźć pierwszej i drugiej stacji. W przewodniku przeczytałam, że w każdy piątek o 16 odbywa się wielojęzyczna Droga Krzyżowa, do której postanowiłam dołączyć, by w końcu odnaleźć zaginione punkty. Uczestników jest sporo, a opisy kolejnych stacji czytają księża po angielsku, włosku, francusku, hiszpańsku i po polsku. Pierwsze przystanki są jeszcze łatwo osiągalne przez tak dużą grupę, ale gdy Via Dolorosa przecina bazar, ciasnota jest nieznośna. Mimo to przeżycie samo w sobie warte zachodu i wyjątkowe, nie tylko dla katolika.
Fragmenty Via Dolorosa, przy której znajdują się stacje Drogi Krzyżowej
Stacje Drogi Krzyżowej – oprócz dwóch pierwszych – są oznaczone mosiężnymi tabliczkami z numerem.
Miejska Droga Krzyżowa przy pierwszej stacji na terenie szkoły muzułmańskiej
Bazylika Grobu Świętego
Cztery ostatnie stacje Drogi Krzyżowej znajdują się na terenie Bazyliki, czyli w miejscu ukrzyżowania, pochowania i zmartwychwstania Jezusa. Oczywiście lokalizacja jest przyjęta umownie i do końca nie wiadomo, czy biblijne wydarzenia faktycznie miały tu miejsce. Aczkolwiek w czasie ostatnich prac archeologicznych odkryto oryginalne ściany skalnej groty, która mogła kryć grób Jezusa.
Pierwszy kościół został tu wzniesiony w IV wieku na polecenie matki Konstantyna Wielkiego. Obecna świątynia jest dużo późniejsza, bo z XII wieku, gdy po zniszczeniu odbudowali ją krzyżowcy. Dziś jest ona wspólną własnością kilku wyznań chrześcijańskich, które od lat toczą zaciekłe bitwy o każdy fragment posadzki i schodów. Mimo tego mało chwalebnego akcentu, trzeba przyznać, że Bazylika robi ogromne wrażenie, jest dostojna i bardzo klimatyczna ze względu na ciemne wnętrze. Tego uczucia nie umniejsza nawet tłum turystów, porozstawiane rusztowania i spory harmider panujący w środku.
Golgota protestantów
Warto również wspomnieć o alternatywnym miejscu, które według protestantów jest prawdziwą lokalizacją pochówku i zmartwychwstania Jezusa. Tuż za historycznymi murami Jerozolimy i obok arabskiego dworca autobusowego znajduje się tzw. Grób w Ogrodzie. W obecnym kształcie istnieje od drugiej połowy XIX wieku i jest prowadzony przez anglikanów, którzy studiując Biblię, doszli do wniosku, że Bazylika Grobu Świętego nie jest miejscem męki i śmierci Jezusa. Miał on spocząć w tamtejszej pieczarze, a przemawia za tym fakt, że zgodnie z biblijnym świadectwem osoby skazane były krzyżowane poza miejskimi murami, ale jednocześnie w miejscu, w którym będą wystawione na widok publiczny – przy głównej drodze.
A tak w przeszłości był zlokalizowany dzisiejszy Grób w Ogrodzie. Co więcej, wzgórze, na którym znajduje się pieczara, przypominało niegdyś kształtem czaszkę, czyli po hebrajsku „golgotę”. Co prawda dziś skała się już na tyle ukruszyła, że nawet duża wyobraźnia nie pozwala zobaczyć w niej czaszki. Grób mieści się na terenie bujnego ogrodu, do którego wstęp jest bezpłatny, choć mile widziana jest dotacja. Jest to miejsce pełne modlących się i śpiewających protestantów, które przepełnia atmosfera radości i pokoju.
“Golgota” to po hebrajsku czaszka. W przeszłości taki kształt dało się zauważyć na wzgórzu, na którym zgodnie z tradycją protestancką ukrzyżowano Jezusa. Poniżej widok obecny i na historycznym zdjęciu.
Domniemane miejsce złożenia ciała Jezusa
Góra Oliwna
To z tego wzgórza Jezus miał wjechać triumfalnie do Jerozolimy. Dziś jest to przede wszystkim żydowski cmentarz z czasów biblijnych, używany również obecnie, oraz ulubiony punkt widokowy wszystkich turystów. Przy hotelu Seven Arches rozciąga się najlepsza panorama Starej Jerozolimy, której wszyscy robią zdjęcia. Góra Oliwna, prócz kilku pojedynczych drzewek oliwnych, wbrew swojej nazwie jest skalista i naga. Legenda głosi, że zazieleni się ponownie w dniu końca świata.
Na zboczach góry znajduje się też kilka ważnych kościołów chrześcijańskich. Warto wyróżnić kościół Wszystkich Narodów (Bazylika Konania) z dwunastoma kopułami symbolizującymi dwanaście krajów, które sfinansowały jego budowę, oraz kościół Pater Noster, gdzie Jezus miał nauczyć uczniów modlitwy Ojcze Nasz. Z kolei Kaplica Dominus Flevit („Pan zapłakał”) w kształcie łzy została wzniesiona na miejscu, w którym Jezus zatrzymał się, by opłakiwać Jerozolimę.
Kościół Wszystkich Narodów
Kaplica Dominus Flevit
Ogród Oliwny
Ogród jest jednym z niewielu zielonych miejsc na Górze Oliwnej. Archeolodzy nie są pewni, czy w tym miejscu faktycznie Jezus modlił się razem ze swoimi uczniami dzień przed pojmaniem. Rosnące tu drzewa mają około 2 tysięcy lat i może na jednym z nich naprawdę powiesił się zdrajca Jezusa – Judasz.
Wieczernik i grób Marii
Na Górze Syjon w obrębie kompleksu Jesziwy Diaspory, który jest miejscem ważnym zarówno dla Żydów, jak i chrześcijan, znajduje się Wieczernik. To tu Jezus z apostołami miał spożyć Ostatnią Wieczerzę. Potrzeba dużo wyobraźni, by w myślach odtworzyć tę scenę, gdyż dziś jest to duża i pozbawiona umeblowania sala wypełniona zorganizowanymi wycieczkami. W kompleksie znajduje się również kościół Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, czyli domniemane miejsce, gdzie Maria miała zapaść w wieczny sen.
Grób Marii – miejsce, w którym zapadła w wieczny sen.
Wieczernik – miejsce Ostatniej Wieczerzy Jezusa z apostołami.