Florencja jest przepiękna, przepełniona dziedzictwem kulturowym i ważna pod względem historycznym. Więc kto śmiał ją tak określić? Pochodzący z niej Tiziano Terzani – reporter, dziennikarz i pisarz, nazywany włoskim Kapuścińskim. Inna wielka florentynka – Oriana Fallaci, również nie mogła się pogodzić z tym, że Florencja się zaprzedała i nie przypomina dumnego miasta, jakim kiedyś była.
Zdaniem Fallaci, która pod koniec życia poszła na intelektualną wojnę z islamem i zaczęła określać Europę mianem Eurabii, jest to wina imigrantów. To oni zaczęli ustawiać na najbardziej reprezentacyjnych placach i ulicach stoiska z tanimi, chińskimi pamiątkami. Doprowadzili w ten sposób do bankructwa tradycyjnych rzemieślników i lokalnych sprzedawców. To oni zbierają się wieczorami w ciemnych zaułkach, sprawiając, że florentczycy boją się wychodzić w nocy, by nie ryzykować napaści. W końcu, to oni zaśmiecają to piękne miasto, nie szanują lokalnego dziedzictwa, gardzą jego historią i mieszkańcami.
Jednak zdaniem Terzaniego wina leży po zupełnie innej stronie. Za sprostytuowanie się Florencji odpowiada ona sama, a konkretnie jej pazerność. Zamiast zabytkowych księgarni, starych barów i tradycyjnych sklepów każdą ulicę wypełniają sieciowe sklepy odzieżowe lub luksusowe butiki. Turyści równie chętnie odwiedzają słynną Galerię Uffizi, co robią we Florencji zakupy. To już nie tylko miasto-muzeum. To także ośrodek próżności i luksusu.
Kulturowe centrum Europy
W poprzednim wpisie poświęconym Florencji podkreślałam, że jest zalewana przez turystów i przez to nieznośna. Ale – jak powiedział Włoch, z którym kiedyś rozmawiałam – obok Wenecji jest to najpiękniejsze włoskie miasto. Jego zdaniem należy je zwiedzać, kiedy jest brzydka pogoda, a najlepiej, żeby jeszcze padał deszcz. Wtedy uniknie się tłumów. Bo to, czy w ogóle odwiedzać Florencję, nie powinno w ogóle być poddawane pod dyskusję. To jedno z najważniejszych pod względem historycznym i kulturowym miast nie tylko we Włoszech, ale w całej Europie. Lista zacnych osobistości związanych z Florencją jest długa i imponująca, a na jej czele znajduje się Dante, Michał Anioł, Machiavelli i Galileusz. Oświecony patronat rodu Medyceuszy uczynił z miasta najbardziej dynamiczny i kosmopolityczny ośrodek na kontynencie, dając podstawę do narodzin renesansu.
Florencja – najważniejsze zabytki
Piazza del Duomo
Odwiedzając Florencję, nie można pominąć dwóch placów, niestety najbardziej zatłoczonych. Ale sposobem na uniknięcie turystów jest wybranie się tam we wczesnych godzinach porannych. Piazza del Duomo jest religijnym sercem Florencji. Tu znajdują się jego największe zabytki – monumentalna i przepięknie zdobiona katedra Santa Maria Novella z imponującą kopułą, Baptysterium, czyli najstarszy budynek w mieście, którego południowe drzwi zdobi 28 kwater ukazujących sceny z życia św. Jana Chrzciciela – patrona Florencji, oraz Kampanila (dzwonnica) – najlepszy punkt widokowy.
Piazza della Signorina
Piazza della Signorina to dawne polityczne centrum miasta. Góruje nad nim Palazzo Vecchio – od ponad siedmiuset lat siedziba władz miejskich. Plac jest godny uwagi także ze względu na kopie rzeźb, które go ozdabiają, na czele ze słynnym „Dawidem” Michała Anioła. Zawsze kłębi się tu tłum turystów, bowiem w niedalekiej odległości jest wejście do Galerii Uffizi, w której znajdują się skarby renesansowego malarstwa.
Kościół Santa Croce
Z dala od ścisłego centrum znajduje się kościół Santa Croce, w którym pochowano 270 wybitnych mieszkańców miasta, w tym m.in. Galileusza (na zdjęciu poniżej), Michała Anioła i Machiavellego. Pomysłodawcami jego powstania byli franciszkanie, którzy pragnęli wznieść świątynię mogącą konkurować z należącą do dominikanów katedrą Santa Maria Novella. Na budowę Santa Croce wydano olbrzymie sumy, które wyłożyły przede wszystkim zamożne florenckie rody. Możliwość wiecznego spoczynku u skromnych franciszkanów była uważana za akt pokory, a dodatkowo bogaci bankierzy mieli nadzieję, że finansując budowę kościoła, zmażą z siebie grzech lichwy.
Ponte Vecchio
Inną oddaloną od centrum atrakcją jest most Ponte Vecchio – obok katedry najsłynniejszy pocztówkowy widok z Florencji. Przetrwał niezliczone powodzie oraz zamieszki i wojny, w tym II wojnę światową. Przez stulecia służył za jedyną przeprawę na drugą stronę rzeki Arno. Obecny most zbudowano w 1345 roku, ale już na jego poprzedniku powstawały pierwsze sklepy, w których handlowano rybami i mięsem, a wszelkie odpadki wyrzucano do rzeki. Następnie ulokowały się na nim warsztaty garbarzy, którzy moczyli skóry w rzece, by w kolejnym kroku wyprawiać je w końskim moczu.
Pod koniec XVI wieku wielki książę Ferdynand I wypędził przedstawicieli „podłych rzemiosł” i na ich miejsce – za dwukrotnie większą opłatą – wprowadził jubilerów i złotników, którzy po dziś dzień mają tu swoje sklepiki. Okolice rzeki Arno są bardzo malownicze, a spacer jej brzegiem i przejście na drugą stronę jednym z mostów to najlepszy sposób, aby uciec od turystów wypełniających wszystkie uliczki w historycznym centrum. Dzięki temu nie trzeba czekać na gorszą pogodę i deszcz, aby odkryć urok Florencji, jaką z lat młodości pamiętali Fallaci i Terzani.
Wrzesień 2012 r.