Gdy rozmyślałam nad planem podróży po Jordanii, musiałam w nim umieścić Dżerasz. Nie wiedziałam o tym mieście nic, ale zobaczyłam jedno zdjęcie pokazujące świetnie zachowaną ulicę z rozciągającymi się wzdłuż niej dwoma gęstymi rzędami kolumn. Nie jestem fanką ruin, ale coś takiego potrafię docenić. Uznałam, że nawet gdyby w Dżerasz do zobaczenia była tylko ta jedna ulica, warto tam pojechać. Na szczęście kompleks ma do zaoferowania o wiele więcej.
Dżerasz to obecnie bardzo rozległe stanowisko archeologiczne i aż trudno sobie wyobrazić, że oglądamy zaledwie 1/10 oryginalnego obszaru. Reszta wciąż znajduje się pod ziemią. Choć zabrzmi to banalnie, jest to miejsce, które naprawdę pozwala nam przenieść się do czasów rzymskich. Odkopane fragmenty dają wyobrażenie tego, jak żyło się tu przed wiekami. Typowy dzień mógł wyglądać następująco: zakupy na głównej ulicy wypełnionej kramami i sklepami, a następnie odpoczynek przy jednej z miejskich fontann. Po południu wizyta w świątyni, by wieczór spędzić na oglądaniu sztuki w teatrze lub wyścigu rydwanów na hipodromie.
Historia Dżerasz
Miasto zostało założone w czasach Aleksandra Wielkiego w IV wieku p.n.e. W przeszłości Gerasa (bo tak nazywało się Dżerasz) liczyła 20 tysięcy mieszkańców i była stosunkowo bogatym miastem Lewantu ze względu na handel m.in. z żyjącymi na południu Nabatejczykami – twórcami Petry. W skład rzymskiej prowincji weszła w 64 roku p.n.e. Dżerasz przebudowano w typowym dla Rzymian stylu planowania miasta. Zakładał on, że główne ulice przebiegają z północy na południe oraz ze wschodu na zachód. Dziś Dżerasz uchodzi za jedno z najlepiej zachowanych rzymskich miast poza Włochami.
W połowie V wieku, gdy do Jordanii przyszło chrześcijaństwo, ośrodek zmienił swój charakter. Zaczęto rozbierać rzymskie budowle w celu pozyskania budulca na chrześcijańskie świątynie. W 614 roku Dżerasz najechali Sasanidzi (dzisiejszy Iran), a 22 lata później miasto zdobyli Arabowie. Ostateczny upadek przypieczętowało trzęsienie ziemi w 747 roku. Dżerasz przykrył kurz historii i piasek pustyni. Odrodził się dopiero pod koniec XIX wieku wraz z przybyciem Czerkiesów.
Zwiedzanie Dżerasz
- Wstęp: 10 JD lub w cenie Jordan Pass
- Dojazd: z dworca północnego w Ammanie za 1 JD (czas przejazdu ok. 45 min, czas oczekiwania na zapełnienie się busika to 1 h)
Dżerasz zaliczało się do tzw. decapolis, czyli ligi kilkunastu miast z terenów dzisiejszego Izraela, Palestyny, Syrii i Jordanii. Wbrew nazwie było ich więcej niż 10, a za cel miały najprawdopodobniej jednoczenie ogromnego rzymskiego terytorium oraz pełniły funkcję handlową. Z jordańskich miast w skład decapolis obok Dżerasz wchodził Amman (dawniej Philadelphia), Umm Qais (Gadara) i Pella. Hotele w Ammanie organizują wycieczki do tych miejsc w cenie 25 JD. Ja Pellę i Umm Qais widziałam tylko na zdjęciach, które zbytnio nie zachęcały do odwiedzin. Co prawda Dżerasz też składa się przede wszystkim z ruin, ale są jednak rozleglejsze i lepiej zachowane.
Spacer po Dżerasz
Łuk Hadriana
Pierwsza budowla, na którą traficie i która zrobi na Was wrażenie. Ale niestety nie jest to oryginał, bo tamten był dwa razy większy. Łuk zbudowano na pamiątkę przybycia do miasta cesarza Hadriana w roku 129.
Hipodrom
Miejsce służące do wyścigów rydwanów, które niegdyś zapewne tętniło życiem i mieściło 15 tysięcy widzów. Dziś znajdziemy tu tylko wydeptaną ziemię, gdzieniegdzie kępkę trawy i resztki dawnych murów. Współcześnie na hipodromie wciąż są organizowane wyścigi.
Brama południowa
Oryginalnie do miasta prowadziły cztery takie bramy, ale zachowały się tylko dwie. Trzeba przyznać, że Brama Południowa ostała się w całkiem dobrym stanie.
Owalne forum z kolumnadą
Nie spotkacie takiego forum nigdzie indziej. Otoczone przez 56 równiutkich kolumn stanowi symbol Dżerasz. Najlepiej fotografować je z pobliskiego amfiteatru, bo dopiero wówczas widać kunszt budowniczych.
Teatr północny
Zbudowany pod koniec I wieku n.e. na 5 tysięcy widzów dziś jest w stanie pomieścić 3 tysiące. Zachował się w dobrym stanie, a w czasie Festiwalu w Dżerasz odbywają się w nim przedstawienia. Idealne miejsce do robienia zdjęć całemu kompleksowi, na czele z forum.
Świątynia Zeusa
Choć była jedną z dwóch głównych świątyń, zachowało się z niej głównie kilka potężnych 15-metrowych kolumn. Na jej miejscu wzniesiono później bizantyjski kościół. Przed świątynią Zeusa znajduje się taras, z którego można było zejść monumentalnymi schodami na forum.
Cardo Maximus
To właśnie tę ulicę zobaczyłam na zdjęciu i to ona sprawiła, że zapragnęłam przyjechać do Dżerasz. Jej znakiem rozpoznawczym są rzędy smukłych kolumn rozstawionych równo po obu stronach, których niegdyś było aż 500. Cardo Maximus pełniło rolę głównego miejskiego deptaka, przy którym toczyło się tutejsze życie. Znajdowało się tu mnóstwo sklepów, kramów i ważnych budowli, których jedynie szczątki możemy dzisiaj oglądać. Na kamiennym bruku gdzieniegdzie odnajdziemy ślady rzymskich powozów.
Świątynia Artemidy
Artemida to patronka miasta i w założeniu jej świątynia miała być najbardziej okazała. Od strony Cardo Maximus prowadziły do niej monumentalne schody zaczynające się bramą. Główna część świątyni była otoczona kolumnadą (zachowało się 11 z 12 kolumn), a na marmurowej podłodze stały marmurowe posągi.
Nimfeum
Główna miejska fontanna, bogato zdobiona i wykonana z najlepszych materiałów. Swoją nazwę wzięła od nimf, boginek wodnych. Z centralnej półkolistej części woda spływała do położonego niżej basenu w kształcie muszli.
Teatr południowy
Choć zdecydowanie mniejszy od swojego północnego odpowiednika, to wciąż zachowany w dobrym stanie.
Grudzień 2018 r.
Zwykle rzymskie ruiny nie robią na mnie wrażenia, bo mnóstwo tego w całej Europie. Z tego powodu, mając ograniczony czas na Jordanię, nie zdecydowałem się tam wybrać. To miasto jest jednak wyjątkowe z uwagi na skalę i stan budowli. Plac św Piotra wymiata :-).
Następnym razem..
Rynair wciąż oferuje loty do Jordanii w cenie 200 zl z bagazami w obie strony. Tym razem można zabrać całą rodzinkę ;)