Cmentarz żydowski na Bródnie

cmentarz żydowski na bródnie

Jutro 1 listopada i z tej okazji prezentuję kolejną odsłonę blogowego cyklu dotyczącego cmentarzy. Wciąż pozostajemy w Warszawie i tym razem przybliżę Wam tutejszy cmentarz żydowski. Ale nie ten najsłynniejszy przy ulicy Okopowej, w sąsiedztwie równie słynnych Powązek. Lecz zapomniany, zniszczony i na co dzień zamknięty cmentarz żydowski na Bródnie.

 

Jednak wkrótce może się to zmienić i cmentarz zostanie otwarty dla wszystkich chętnych, choć wymagany będzie bilet wstępu. Szykowana jest wystawa historyczna w specjalnym pawilonie, a zwiedzający będą mieli również możliwość przespacerowania się główną aleją. Dla wielu osób może być to bardzo przybijające doświadczenie, inni stwierdzą, że przecież nic tu nie ma poza górami zniszczonych macew. Aby zrozumieć, dlaczego nekropolia wygląda tak, jak wygląda, należy zgłębić jej smutną historię.

 

Cmentarz żydowski na Bródnie – historia

Zacznijmy od tego, że stojąc przed główną bramą cmentarza już znajdujemy się na jego terenie. Obecnie zajmuje on teren 14 ha, ale oparkowanie nie obejmuje całej pierwotnej powierzchni. Do lat 80. XX wieku cmentarz nie był w ogóle ogrodzony i obecne oparkowanie wykonano z inicjatywy Fundacji Nissenbaumów. Jednak wówczas miasto nie zgodziło się na zagrodzenie całego terenu. W związku z tym aż 1 ha cmentarza znajduje się poza nim. Czekając na przystanku autobusowym tak naprawdę stoimy na żydowskich grobach, a w trakcie robót drogowych wykopywano tu ludzkie kości.

Cmentarz żydowski na Bródnie założono oficjalnie 26 lipca 1780 roku w dobrach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Tereny te wydzierżawił Szmul Zbytkower, czyli królewski bankier i dostawca za roczny czynsz w wysokości 400 zł. Zgodnie z żydowskim prawem cmentarz musi być położony na gruncie należącym do Żydów. Była to pierwsza nekropolia żydowska w Warszawie. Ten przy ulicy Okopowej otwarto w 1806 roku. Brak w stolicy miejsca pochówku dla osób wyznania mojżeszowego był przez dziesięciolecia ogromnym ograniczeniem, bowiem w judaizmie pochówek musi być tego samego dnia co zgon.

14 listopada 1940 roku cmentarz został zamknięty przez Niemców i powoli był przez nich dewastowany. Jeszcze w 1948 roku wyglądał jak cmentarz, potem coraz bardziej był niszczony i ograbiany. Przeszukiwali go szabrownicy w poszukiwaniu pożydowskich kosztowności, zaś macewy niszczono i wywożono jako budulec drogowy.

 

Główna aleja cmentarza żydowskiego na Bródnie. Po otwarciu dla odwiedzających, można oglądać go wyłącznie z tej perspektywy.

 

Przyporządkowanie odpowiedniego nagrobka do miejsca, gdzie leży zmarły, to benedyktyńska praca i niezwykle kosztowne zajęcie. Na tę chwilę żadna macewa nie stoi na swoim oryginalnym miejscu i leży pod nią zupełnie inny zmarły.

 

 

Opiekun żydowskiego dziedzictwa

Fakt, że cmentarz żydowski na Bródnie został objęty opieką konserwatorską i podejmuje się działania na rzecz jego uporządkowania, zawdzięczamy Sigmundowi Nissenbaumowi. Był to przedsiębiorca i filantrop urodzony w Warszawie, który przeżył koszmar wojny, mimo że trafił do kilku obozów koncentracyjnych, a część jego rodziny zginęła. W 1983 roku po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej odwiedził Polskę. Widząc zdewastowane i porzucone cmentarze żydowskie, postanowił ratować takie miejsca. W tym celu założył Fundację Rodziny Nissenbaumów, która ratowała dziedzictwo żydowskie w Polsce i upamiętniała miejsca związane z martyrologią narodu żydowskiego.

Brama wejściowa na cmentarz, jak i całe ogrodzenie, została ufundowana przez Sigmunda Nissenbauma. Zdobią ją dwie płaskorzeźby symbolizujące jego dwie emocje związane z tym miejscem.

  • Pierwsza przedstawia 10 osób (tzw. minion), czyli wymaganą wielkość grupy do tego, aby modlitwa była ważna.

Nissenbaum dobrze znał cmentarz żydowski na Bródnie, sam mieszkał przy ul. Środkowej na Nowej Pradze, w niedalekiej odległości od nekropolii. Czuł się tu bezpiecznie, a nekropolia niejednokrotnie posłużyła mu za azyl przed Niemcami.

  • Druga płaskorzeźba oddaje emocje Nissenbauma, kiedy wrócił do Warszawy w czterdziestą rocznicę powstania w getcie, czyli w 1983 roku. Wówczas nie poznał cmentarza. Zapamiętał las i rzędy macew, a zastał ogołoconą ziemię oraz porozrzucane kości i czaszki, którymi bawią się dzieci.

 

Charakterystyka cmentarza

Teren cmentarza leżał na wydmach, a główne wejście znajdowało się od ulicy Odrowąża, w miejscu, gdzie teraz stoi pamiątkowy postument poświęcony ofiarom rozstrzelania przez hitlerowców. Podobnie jak cmentarz katolicki na Bródnie nazywany był cmentarzem biedaków. Nie stały tu bogato zdobione nagrobki czy ohele żydowskich kupców i osób zasłużonych, choć to właśnie na tym cmentarzu znajduje się grób Szmula Zbytkowera, wówczas najbogatszego Żyda Warszawy i właściciela folwarku na Szmulowiznie.

Szokujący był dla mnie fakt, że dopiero w 2016 roku zmieniono funkcję terenu, na którym znajduje się cmentarz, z parkowo-relaksacyjnej na funkcję cmentarza niegrzebalnego. W latach 80.  XX wieku władze PRL planowały zrobić tu park, a przez wiele lat okoliczni mieszkańcu urządzali na cmentarzu pikniki i libacje alkoholowe. Mimo ogrodzenia i zamkniętej bramy, do tej pory zdarza się, że są one przeskakiwane. Zimą dzieci zjeżdżają tu na sankach, a grzybiarze szukają grzybów. Pytani, czy nie widzą nic niestosownego w wyciąganiu grzybów z ziemi, pod którą są pochowani zmarli, zaprzeczają i stwierdzają, że przychodzą tu od kilkunastu lat.

 

Cmentarz robi przygnębiające wrażenie. W jego głębi znajduje się składowisko połamanych nagrobków.

 

 

Tradycja pogrzebowa

Tradycyjnie żydowski nagrobek stawiano na pierwszą rocznicę śmierci. Sam pogrzeb był skromny i bez przemówień. Zmarłemu nigdy nie przynosi się kwiatów, uznając prezent w postaci żywej rośliny za niestosowny. Podobnie nie pali się zniczy, jedynie czasem na grobach można spotkać ułożone kamienie. Obecnie w Warszawie do trumien wrzuca się grudkę ziemi z Izraela. W przeszłości zmarłego chowano w całunie, potem ze względów sanitarnych wprowadzono trumny. Ale nie obmurowywano ich, czasem wiercono w nich dziury, aby ciało miało kontakt z ziemią. Zmarły, jak również nagrobek, jest skierowany w stronę Jerozolimy. Wszystko po to, aby w dniu Sądu Ostatecznego mógł wstać i podążyć prosto do Ziemi Świętej.

Nagrobek jest własnością osoby zmarłej. Jeśli chcemy wystawić nowy, musi on być zrobiony ze starego lub sprzedany kamieniarzowi. Należy również zapłacić za niego więcej niż sto procent ceny starego. Cały cmentarz jest kolektywną własnością zmarłych i nie powinno się im przeszkadzać. Stąd zawsze tylko jedno wejście, by nie robić sobie skrótów i wchodzić wedle uznania. Na cmentarzu nie można jeść, pić i wnosić Torę, czyli wykonywać czynności niedostępnych dla zmarłego.

Według tradycji, groby powinno się odwiedzać tylko raz w roku, w rocznicę śmierci i to tylko przez najbliższą rodzinę. Oznacza to małżonka, rodzica lub dziecko, a więc wnuki nie przychodzą na groby dziadków. Na początku nagrobki nie były podpisywane, dopiero wraz z wpływem kultury greckiej i rzymskiej to się zmieniło. Wybuch inskrypcji nagrobnych nastąpił w XIX wieku – początkowo tylko po hebrajsku, z czasem też w językach lokalnych.

 

Część nagrobków padła ofiarą bezmyślnych wandali.

 

Macewy zawierają inskrypcje po hebrajsku i rosyjsku, ale jest też jedna inskrypcja w języku angielskim. Jest to zupełny unikat w Polsce.

 

A gdzieś tutaj znajduje się grób Szmula Zbytkowera. Niestety już dawno rozgrabiony.

 

5 thoughts on “Cmentarz żydowski na Bródnie

  • 31/10/2017 at 10:45
    Permalink

    Smutny widok :( Polecam uwadze kirkut w Otwocku, robi niesamiwite wrażenie.

    Reply
  • 11/11/2017 at 21:11
    Permalink

    Najbardziej przygnębiająca jest beztroska okolicznych mieszkańców. Jak można było robić pikniki na cmentarzu? W kwestii historycznej refleksji i szanowania dziedzictwa, jak by nie patrzeć, polskiego, jeszcze wiele musimy się nauczyć.

    Reply
  • 05/11/2022 at 18:23
    Permalink

    Czy istnieje lista Grobow lub Macew z nazwiskami pochowanych Zydow na cmentarzu Warszawa – Brodno ?
    Poszukuje Grobu BLUMENTHAL

    Uklon i dzieki

    Reply
    • 05/11/2022 at 18:33
      Permalink

      Proponuję skontaktować się bezpośrednio z władzami cmentarza: brodno[at]jewish.org.pl

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.