Region Emilia-Romania zalicza się do najbogatszych w całych Włoszech. Dodatkowo jest uznawany za jeden z najbardziej cywilizowanych. To tu przychodziły na świat największe sławy włoskiej kultury: Fellini w Rimini, Antonioni w Ferrarze, Bertolucci w Parmie, Verdi w Busseto, Pavarotti w Modenie, Pasolini w Bolonii. I to właśnie Bolonia stanowi główny ośrodek intelektualny Włoch.
Miasto kojarzy się przede wszystkim z najstarszym uniwersytetem w Europie, który do tej pory cieszy się dużą renomą. Zatrudnia też najlepszych wykładowców, przez co czesne jest najwyższe w całych Włoszech. Podczas gdy w reszcie włoskich uniwersytetów poziom nauczania nie jest zbyt wysoki, Bolonia pozostaje znaczącym i prężnym ośrodkiem akademickim (o tutejszym systemie uniwersyteckim pisałam tu). Duża liczba studentów wpływa na charakter miasta, dzięki czemu jest energetyczne, postępowe i dynamiczne. Muzea, pałace i kościoły sąsiadują z uczelnianymi wydziałami i studenckimi knajpami. Warto wybrać się do jednego z lokali przy uniwersyteckiej via Zamboni, aby popatrzeć (i posłuchać), jak do późnych godzin debatują ze sobą studenci, profesorowie, artyści i intelektualiści.
Bolonia – nowoczesność i klasyka
Trzeba jednak otwarcie przyznać, że tego młodzieńczego ducha na pierwszy rzut oka w Bolonii nie widać. Nie jest też ona licznie odwiedzana przez turystów. Stolica regionu Emilia-Romania jest wybierana co najwyżej na jednodniową wycieczkę, jeśli w ogóle umieszcza się ją na turystycznej trasie. Co innego pobliska Florencja – rozchwytywana o każdej porze roku, wypełniona po brzegi turystami i nieustannie modna jako cel wakacyjnej podróży. Jednak Bolonia ma nad nią zdecydowaną przewagę. Tak jak we Florencji widzimy tylko turystów, tak w stolicy regionu Emilia-Romania obcujemy przede wszystkim z lokalnymi mieszkańcami. Florencja jest głośna, zatłoczona, i droga, choć nie umniejsza to jej niewątpliwych walorów kulturowych. Z kolei Bolonia to dystyngowana, choć nowoczesna dama, klasyczna, ale jednocześnie niepokorna.
Umiłowanie rozumu i wolności intelektualnej przekłada się na styl życia i myślenia mieszkańców. Choć z Bolonii pochodziło dwóch papieży, miasto było i nadal pozostaje wyjątkowo świeckie, na każdym kroku dystansując się od nauki Kościoła. Jest znane z najwyższej w całych Włoszech liczby rozwodów i aborcji. Model włoskiej, wielodzietnej rodziny tu nie występuje, a współczynnik urodzeń należy do najniższych w kraju. Mimo to miasto, które od dziesięcioleci jest rządzone przez lewicowe koalicje, prężnie się rozwija. Zapewnia mieszkańcom bardzo wysoką jakość życia w porównaniu z innymi włoskimi ośrodkami. Jednocześnie udaje się w nim pogodzić to, co pozornie jest trudne do pogodzenia. Nowoczesność z poszanowaniem tradycji oraz swobody obywatelskie (w tym prawa dla gejów i lesbijek) z porządkiem społecznym. To chyba jedno z najbardziej nie-włoskich miast, a jego mieszkańcy odbiegają od typowego wyobrażenia o Włochach. Dlatego warto je odwiedzić i pozostać w nim dłużej niż tylko jeden dzień.