Atakama. W najsuchszym miejscu na Ziemi

atakama valle de la luna

Pracowałam kiedyś w jednym zespole z byłym prezesem KGHM. W ramach obowiązków zawodowych latał po świecie w najbardziej niesamowite miejsca, np. do Kongo. Kiedyś opowiadał, że był na pustyni Atakama i czuł się naprawdę jak na Marsie. Tylko on i niesamowita przestrzeń. Z wypiekami na twarzy słuchałam jego opowieści i w ukryciu marzyłam, że kiedyś sama znajdę się na Atakamie. Gdy zobaczyłam ją na własne oczy, rzeczywistość wielokrotnie przekroczyła moje wyobrażenia.

 

Kolega z obecnej pracy nie rozumie mojej fascynacji pustyniami. Ale Atakama to nie jest pustynia w najbardziej oczywistym skojarzeniu – piasek po horyzont i zero roślinności. To miejsce zaskakująco zróżnicowane, geologicznie zachwycające i skrywające takie skarby, jak gejzery i laguny położone na wysokości 4000 m n.p.m. Do opisania jest tyle miejsc, że nie zmieszczę wszystkiego w jednym wpisie. Na razie zapraszam Was na pierwszą wycieczkę po Atakamie. Odwiedzimy m.in. Dolinę Księżycową, czyli symbol chilijskiej pustyni i jej najbardziej fotogeniczne miejsce.

 

Skwar nie z tej Ziemi

Choć Atakamę nazywa się najsuchszym miejscem na Ziemi, nie jest to do końca prawdą. Regionem, który nie widział deszczu przez ostatnie 2 miliony lat, jest Antarktyda. Choć ona bardziej kojarzy się z ekstremalnym mrozem aniżeli z ekstremalnym ciepłem zarezerwowanym dla pustyń. Na czym polega suchość Atakamy? Powietrze jest na tyle pozbawione wilgoci, że śluzówka już po jednym dniu zupełnie wysycha. Pojawiają się niegroźne, ale regularne krwotoki z nosa. Skóra na rękach pęka, a usta pierzchną. I nawet mężczyźni, na co dzień stroniący od pomadek ochronnych, zaczynają zachłannie ich używać. Ale nawet wzmożona pielęgnacja na niewiele się zda.

A to tylko jeden aspekt – cielesny. Drugim jest temperatura w wysokości zbliżonej do tej, jaka zapewne panuje w pierwszych kręgach piekielnych. To za jej sprawą pustynny piasek jest tak gorący, że roztapia podeszwy butów. Pojawia się ogromne pragnienie, które trudno ugasić. Ale po skwarze dnia przychodzą zimne, czasem bardzo zimne, noce. Atakama rozciąga się na wysokości od 2000 do ponad 4000 m n.p.m., więc w czasie całodziennego zwiedzania od rana do wieczora możemy zaznać niespotykanej nigdzie indziej sinusoidy temperatur. To miejsce trudne do życia, ale jednocześnie fascynujące i po prostu piękne.

 

 

Wojna o pustynię

Choć dziś Atakama znajduje się na terytorium Chile, rozciągając się od pasma Andów po brzegi Pacyfiku, od 1874 roku była częścią Boliwii. Wcześniej stanowiła przedmiot sporu po hiszpańsko-amerykańskich wojnach o niepodległość oraz z powodu niedokładności dokumentów królewskich. Pomimo podpisanych traktatów Chile dalej rościło pretensje do tych terenów. O co tyle szumu, skoro to tylko nieurodzajna pustynia? Nie do końca. Atakama jest bogata w wiele złóż mineralnych, m.in. rudy żelaza, miedzi, ołowiu, uranu, kobaltu, a także soli kamiennej, złota i srebra.

14 lutego 1879 roku doszło do chilijskiego lądowania w Antofagaście, co rozpoczęło wojnę z Boliwią i jednocześnie z Peru, bowiem oba kraje podpisały wcześniej Sojusz Defensywny. Do historii przeszła jako Wojna Pacyficzna, a jej niekwestionowanym zwycięzcą zostało w 1884 roku Chile. W wyniku działań wojennych kraj znacznie powiększył swoje terytorium kosztem obu przeciwników. A co najważniejsze – pozbawił Boliwię dostępu do morza, z czym do tej pory się nie pogodziła.

 

Atakama dla astronomów

Z powodu położenia na dużej wysokości, prawie nieistniejącego zachmurzenia, suchego powietrza oraz braku zanieczyszczenia światłem i zakłóceń radiowych z ośrodków miejskich, Atakama jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do prowadzenia obserwacji astronomicznych. Znajdują się tu dwa słynne obserwatoria astronomiczne.

Pierwsze z nich jest położone na płaskowyżu Chajnantor, około 50 km na wschód od San Pedro de Atacama. Na wyposażeniu ma radioastronomiczny teleskop zwany Atacama Large Millimeter Array (ALMA), którego budowę sfinansowały kraje europejskie, Japonia, Stany Zjednoczone, Kanada i Chile. Obserwatorium leży na wysokości ponad 5000 m n.p.m., więc pracujący w nim astronomowie muszą korzystać z masek tlenowych.

Inne obserwatorium znajduje się na wzgórzu Paranal w zachodniej części Atakamy, tuż nad brzegiem Oceanu Spokojnego. Pod koniec kwietnia 2020 roku świat nauki obiegła informacja, że tutejszy teleskop VLT zdobył dowody na prawdziwość ogólnej teorii względności Einsteina. Zapis obserwacji pokazał, że gwiazda krążąca po orbicie wokół supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej długookresowo rysuje kształt podobny do rozety, a nie do elipsy przewidywanej przez newtonowską teorię grawitacji.

Obok San Pedro de Atacama znajduje się też polskie obserwatorium astronomiczne, które realizuje projekt “Pi of the Sky”. Jego celem jest poszukiwanie krótkotrwałych zjawisk optycznych kosmicznego pochodzenia, na przykład rozbłysków związanych z powstawaniem czarnej dziury.

 

Valle de la Luna (Dolina Księżycowa)

Gdy słyszymy Atakama, myślimy – Dolina Księżycowa. Jest tak zachwycająca, że wystarczy zobaczyć tylko ją, a i tak będziemy usatysfakcjonowani. Ale jak wspomniałam, Atakama ma do zaoferowania dużo więcej. Skąd się więc bierze sława akurat tej jej części? Odpowiedź znajduje się w nazwie. Dolina Księżycowa przypomina powierzchnię Księżyca. A to za sprawą suchych jezior z soli, które tworzą białą warstwę pokrywającą znaczny obszar doliny. W wielu miejscach trafimy na bryłki soli zakute w skałach. Piękne formacje skalne zostały wyrzeźbione przez wiatr i wodę.

Zwiedzanie

  • zwiedzanie Doliny na własną rękę jest możliwe tylko wtedy, gdy dzień wcześniej wykupimy bilet wstępu (3.000 CLP) lub tego samego dnia do godziny 9.
  • wycieczka z biurem kosztuje 13.000 CLP + bilet wstępu. Rozpoczyna się o 16, a kończy o 20, czyli w momencie, kiedy zachód słońca jest najpiękniejszy, ale nie możemy zostać, aby go podziwiać.
  • najlepszą porą na zwiedzanie są godziny poranne, kiedy słońce aż tak bardzo nie praży. Unikamy wówczas także karawan turystycznych busików, które przyjeżdżają po 16.
  • na miejscu nie ma żadnych sklepików z wodą lub przekąskami. Toalety są dwie – jedna w centrum turystycznym przy wjeździe, a druga wewnątrz doliny.

atakama dolina księżycowa

atakama zwiedzanie

 

Kryształy soli kamiennej

 

Valle de Marte (Dolina Marsjańska)

Nie tak sławna jak Dolina Księżycowa, ale nie mniej interesująca, choć błędnie nazywana Doliną Śmierci (Valle de la Muerte). To właśnie do niej skierowałam swoje pierwsze kroki na Atakamie. O krokach mówię w przenośni, bo poruszałam się rowerem, ale jej niewielka odległość od miasteczka San Pedro de Atacama (zaledwie 5 km) sprawia, że naprawdę można tu dojść piechotą.

Od razu po wejściu trafiamy na ciekawe formacje skalne w pięknych, pomarańczowych kolorach. Znajduje się tu także wielka wydma, na której można uprawiać sandboarding. I to ona jest miejscem, przy którym spotkamy najwięcej osób. W innych zakątkach Doliny Marsjańskiej panuje zaskakująca pustka.

Zwiedzanie

  • bilet wstępu kosztuje 3.000 CLP
  • nie ma żadnych ograniczeń w godzinach wejścia. Wewnątrz znajduje się parking dla rowerów i samochodów, gdyż wejście na punkt widokowy jest tylko pieszo.
  • na miejscu nie ma żadnych sklepików, brak też toalet

atakama dolina śmierci

 

Cordillera de la Sal

Niecałe 2 km od wyjazdu z Doliny Marsjańskiej znajduje się stanowisko archeologiczne, które jest ogólnie dostępne jako punkt widokowy. I choć miałam do przejechania niewielki kawałek, to nigdy nie byłam tak zmęczona, jadąc rowerem. A to dlatego, że droga prowadzi pod górę. Za to powrót jest fantastyczny ;)

 

Piedra del Coyote (Skała Kojota)

To miejsce, z którego wszyscy oglądają zachód słońca na Atakamie. Ważna informacja jest taka, że wjazd do tej części jest możliwy tylko do 19, dlatego tuż przed „godziną zero” drogę wypełnia kawalkada busików z turystami, którzy mają tu ostatni punkt swojej wycieczki. Wejście na samą półkę skalną zostało jakiś czas temu zabronione ze względów bezpieczeństwa. Mimo że wokół znajduje się mnóstwo ludzi, to dzięki linom odgradzającym nikt nam nie wchodzi w kadr i możemy cieszyć oczy wspaniałymi widokami. Należy zabrać kurtkę i czapkę, bo temperatura po zajściu słońca szybko spada.

atakama zachód słońca

atakama piedra del coyote

 

Druga część opisu Atakamy tu.

Listopad 2019 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.