Cofnijmy się w czasie o sto lat. Do epoki, w której nie było blogów i vlogów podróżniczych, influencerów, wpisów sponsorowanych i Insta Stories. Gdy prawie nikt nie podróżował, a odwiedzanie dalekich krajów było domeną odkrywców i awanturników. Właśnie do takiego świata przenoszą nas książki Antoniego Ossendowskiego.
Prawda, że nigdy o nim nie słyszeliście? Nie martwcie się, ja też. Choć to nieco zawstydzające, bo Ossendowski w okresie międzywojennym był najpopularniejszym polskim pisarzem i jednym z pięciu najpopularniejszych na świecie. Jego książki osiągnęły nakład 80 mln egzemplarzy i były tłumaczone na 20 języków. Ale pisanie to tylko ułamek aktywności Antoniego Ossendowskiego. Urodzony w 1878 roku, był przede wszystkim podróżnikiem, a poza tym doktorem nauk chemicznych, nauczycielem akademickim, społecznikiem, działaczem politycznym i antykomunistą. Ze względu na tą ostatnią aktywność jest dzisiaj zupełnie nieznany. Władze komunistyczne po roku 1945 zrobiły wszystko, aby o jego dokonaniach szybko zapomniano, a wydane książki – było ich ponad 70! – objęto cenzurą.
Wędrówka w świat
Antoni Ossendowski żył w czasach, gdy o wygodnych podróżach samolotem można było co najwyżej pomarzyć i świat poznawano przede wszystkim z perspektywy statku i pociągu. Dotarł m.in. do Chin, Mongolii, Japonii, Indii, na Sumatrę i Kaukaz. Jego awanturnicze przygody, m.in. ucieczka z ogarniętej rewolucją Rosji, stały się kanwą części jego książek. A w pozostałych zabierał czytelników do dalekich krain, które mogli poznać wyłącznie dzięki jego opowieściom. Były ono przesycone nie tylko wartką akcją i drobiazgowym opisem egzotycznych krajów, ale też zatopione w niepowtarzalnym klimacie początku XX wieku.
Taka jest też książka „Wędrówka w świat”. Opowiada ona historię Wojtka Budzisza, który po śmierci ojca rybaka, zupełnie osamotniony, musi podjąć trudną decyzję o tym, co ma dalej począć. Los skrzyżował jego ścieżkę z niejakim Szymkiem Wawrzyńczakiem, przebojowym i pewnym siebie chłopakiem, który pracuje na łajbie w charakterze kucharza. Zaproponował Wojtkowi, aby do niego dołączył. Dzięki temu zagubiony, ale zdeterminowany bohater otrzymał możliwość zdobycia żeglarskiego fachu i zebrania pieniędzy na dalszą edukację, co jest jego wielkim marzeniem. Los obu przyjaciół odmieni się po tym, gdy uratują życie Jimmy’emu Starckowi – synowi amerykańskiego milionera.
Podróż po marzenia
Choć historia momentami jest za bardzo przesłodzona, a bohaterowie ze wszystkich przygód wychodzą obronną ręką, znajdzie się też miejsce na podjęcie poważniejszych tematów. Książka była pisana w czasach, gdy kolonializm trzymał się mocno, a podział na białych panów i czarnych poddanych był na porządku dziennym. Antoni Ossendowski w postawę Wojtka zaszczepia własną ideologię, która sprzeciwia się rasizmowi, uciskowi i niesprawiedliwości. Uczy wrażliwości i otwartości na inną kulturę, bez podziału na lepsze i gorsze rasy, narody i zwyczaje.
„Wojtek odczuwał smutek i rozpacz uwiezionych zwierząt, a gdy obejrzał się dookoła, wydało mu się, że ten sam smutek i tę samą rozpacz spostrzega w oczach czarnych mieszkańców tego kraju ujarzmionego przez białych ludzi, którzy, jak to czytał, sprzedawali niegdyś Murzynów niby zwykłe bydło robocze, a potem rządzić zaczęli krajem dla własnej wyłącznie korzyści”. (s. 25)
„Zły to gatunek ludzi, który swojej wyższości dowodzi bezkarną krzywdą i pięścią, zły to też pan, który swoich poddanych trzyma w nędzy i ciemnocie, a sam wzbogaca się na ich pracy i ziemi”. (s. 29)
Dla mnie to idealna propozycja dla dzieci i młodzieży, które w ten sposób mogą rozbudzić w sobie ciekawość świata i przyswoić pozytywne wartości. Książka pokazuje, że warto być przyzwoitym i uczciwym, szanując odmienność i drugiego człowieka. To ciepła opowieść o sile przyjaźni i wierze w marzenia. Choć osią narracji są podróże do dalekich, egzotycznych krain, Antoni Ossendowski docenia też uroki Polski i zostawia czytelnika z przekonaniem, że nie trzeba jechać daleko, by zobaczyć fascynujące i zadziwiające przejawy kultury i natury.
Polecana książka
Antoni Ferdynand Ossendowski, Wędrówka w świat, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2018.
Ossendowski to bardzo ciekawa postać. Podobno był również szpiegiem i już w 1918 r. przekazał USA dowody na to, że Lenin jest niemieckim agentem… Czytałem “Gasnące ognie” – książka ciekawa, ale jak dla mnie napisana trochę zbyt topornym językiem.
Z tej samej serii wydawniczej – “Podróże Retro” polecam książkę Ryszarda Sługockiego – “Od Wisły do Rzeki Perłowej”. Wciąga od pierwszej strony!
Dziękuję za komentarz i polecenie kolejnego podróżnika w starym stylu!