Stolica Kosowa, Prisztina, choć niektórym kojarzyć się może wyłącznie z konfliktem i działaniami zbrojnymi, potrafi zaskoczyć europejskością. Chyba największym jej przejawem jest waluta, czyli euro. Ceny, całe szczęście, do europejskich nie należą. Ponadto niejedna europejska stolica w porównaniu do Prisztiny zostaje w tyle pod względem eksponowania flag Unii Europejskiej. Turyści spoza Europy często ulegają złudnemu przekonaniu, że Kosowo jest członkiem europejskiej wspólnoty.
Tag: kosowo
Kosowska Mitrowica – sąsiedzi zza rzeki
Podzielone terytorialne i etnicznie miasta nie są w Europie niczym nowym. Na linię demarkacyjną przebiegającą przez środek miasta i zabezpieczoną zasiekami, workami z piaskiem oraz pilnowaną przez uzbrojonych żołnierzy natrafimy w Nikozji i Belfaście. Choć Serbowie żyją w Republice Kosowa w otoczeniu przytłaczającej większości albańskiej, Kosowska Mitrowica wyróżnia się tym, że jest podzielona między te dwie nacje niemal po równo. Stanowi dla Serbów symbol oporu i nieustępliwości. Wszak zgodnie z hasłami serbskich nacjonalistów: Kosovo je srpsko!
Prizren – miasto cerkwi i meczetów
Lubię powracać do tych samych krajów. Gdy młody Kosowar w autokarze do Prizren zapytał mnie, czy jestem pierwszy raz w Kosowie, z dumą odpowiedziałam, że nie. Po wizycie w Prisztinie i Kosowskiej Mitrovicy przyszedł czas na odwiedziny kolejnego miasta. Prizren to kosowska perełka, w której jest co oglądać, gdzie się zatrzymać i gdzie zjeść. Dlatego też obecność turystów jakby większa niż w pozostałych częściach kraju. Ale na szczęście wciąż jest ich niewielu.
Kosowo. Bałkański punkt zapalny
Dziewicze i wręcz rażąco zielone górzyste krajobrazy południowej Serbii w pewnej chwili stają się zaskakująco mało barwne, przygnębiające i płaskie. Zmieniający się diametralnie widok za oknem rzadko stanowi tak dobitne świadectwo wjazdu do drugiego kraju. Lub jak kto woli – prowincji. Kosowo wciąż stanowi punkt zapalny na Bałkanach i nie pozwala o sobie zapomnieć.