Sighisoara – średniowieczna perła Transylwanii

sighisoara

Tak, Sighisoara to bardzo turystyczne miasto. Tak, bywa tu tłoczno, zwłaszcza latem. Tak, zdecydowanie warto je odwiedzić. Nie tylko dlatego, że średniowieczne Wzgórze Zamkowe jest w całości wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Sighisoara jest po prostu zachwycająca i pełna uroku. Dla wielu będzie to najpiękniejsze miasteczko Rumunii.

 

Odwiedzając Sighisoarę, można naprawdę przenieść się w czasie. Spójna i dobrze zachowana historyczna zabudowa, na dodatek położona na niewielkiej przestrzeni, z sukcesem oddaje średniowieczny klimat. Stare Miasto zdominowane jest przez Wieżę Zegarową, a prowadzący do niej trakt nie nosi żadnych śladów nowoczesności. Aż dziwne, że scenarzyści „Gry o Tron” jeszcze nie upatrzyli sobie tej lokalizacji do nagrywania kolejnych odcinków. W wielu miejscach zachował się też historyczny bruk, który czasem utrudnia chodzenie, ale z drugiej strony zaświadcza o autentyczności tego miejsca.

sighisoara uliczki

 

Zwiedzanie Sighisoary

Miasto jest typowym jednodniowym celem wycieczek. Z samego rana są tam tłumy zarówno indywidualnych turystów, jak i zorganizowanych wycieczek. Z trudem można się przecisnąć uliczkami, zaś na Wieży Zegarowej, gdzie znajduje się punkt widokowy, widać morze głów. Jednak oddalając się od głównych turystycznych ścieżek, będąc wciąż w obrębie Starego Miasta, można cieszyć się spokojem i brakiem tłumów. Natomiast po godzinie 16 nawet główne szlaki się wyludniają. Grupy wycieczkowe zabierają autokary, a turyści wsiadają do swoich samochodów, by na nocleg trafić do kolejnego malowniczego miasteczka Transylwanii.

Wszystkie zabytki i ciekawe miejsca znajdują się na Wzgórzu Zamkowym oraz na położonym jeszcze wyżej kolejnym wzgórzu. Prowadzą do niego drewniane Schody Szkolne. Mi pokonanie tej drogi od razu skojarzyło się ze schodami do kościoła Zwiastowania NMP w Kazimierzu Dolnym. Rumuńska wersja ma 176 stopni zbudowanych w XVII wieku i jest okryta drewnianym dachem, który miał chronić profesorów i uczniów zmierzających na zajęcia. Na wzgórzu znajduje się – tutaj zaskoczenie – Kościół na Wzgórzu (Biserica din Deal).

Świątynia, pierwotnie katolicka, dziś ewangelicka, jest mieszanką wielu stylów architektonicznych – od gotyku, poprzez renesans, a na baroku kończąc. Choć z zewnątrz nie wygląda zbyt ciekawie, bo to ogromnych rozmiarów surowa bryła, w środku zachowało się wiele oryginalnych elementów. Najciekawsza jest kamienna ambona, tabernakulum, okna z maswerkami i stalle z XVI wieku, które zostały ozdobione przez syna Wita Stwosza, Jana. Wstęp do kościoła jest płatny 8 lejów. Naprzeciwko niego znajduje się Cmentarz ewangelicki na Wzgórzu. Jego położenie jest naprawdę osobliwe, biorąc pod uwagę fakt, że zmarłych należało wwieźć na górę. Warto dokładnie przyjrzeć się nagrobkom, z których wiele jest w języku niemieckim. Można przeczytać, jakiej narodowości byli zmarli i czym się zajmowali.

sighisoara cmentarz

 

Dlaczego Sighisoara skradnie Wam serce?

Kolorowe domy

Już pisałam, że Rumunia zaskoczyła mnie swoimi ślicznymi, kolorowymi domkami. Nieważne, czy odwiedzałam małą wioskę, czy popularne turystyczne miasteczko, wszędzie było kolorowo. Sighisoara stanowi modelowy przykład tego trendu. Zarówno na Starym Mieście, jak i poza Wzgórzem Zamkowym żywe kolory zawsze będą nam towarzyszyć.

 

Widoki z Wieży Zegarowej

Wspaniały punkt widokowy znajduje się na Wieży Zegarowej, którą wzniesiono w XIV wieku i przez następne 200 lat pełniła rolę ratusza. Na początku XVII wieku wmontowano w nią zegar z dwiema tarczami i figurkami symbolizującymi dni tygodnia. Obecnie w wieży mieści się muzeum historyczne oraz wspomniany punkt widokowy. Dzięki niemu można oglądać pełną panoramę Sighisoary. Ciekawostką są tabliczki z nazwami europejskich miast, wskazujące ich położenie. Obok Warszawy mamy także Zamość, a to z tego względu, że jest on miastem partnerskim Sighisoary. Bilet wstępu do muzeum i jednocześnie na taras kosztuje 15 lejów.

sighisoara 

 

Średniowieczny klimat

Historia Sighisoary zaczyna się pod koniec XII wieku, kiedy to król Węgier ubłagał niemieckich osadników, handlarzy i rzemieślników, zwanych Sasami, aby zasiedlili jego królestwo Siedmiogrodu i bronili jego granic. Sasom ekonomicznie wiodło się w nowej lokalizacji na tyle dobrze, że sami zbudowali fortyfikacje obronne, chcąc bronić swojego dobrobytu i bezpieczeństwa. Miasto okalało 14 wież, z których po dziś dzień stoi 9, a najładniejszą z nich jest Baszta Szewców. Nie bez powodu Sighisoara jest uznawana za jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów miejskich w Europie Środkowo-Wschodniej.

 

Mnóstwo zieleni

Sighisoara, mimo swojego turystycznego charakteru, ma też wiele oaz spokoju i zielonych przystani. To jedno z najbardziej zielonych miast Rumunii, gdzie bez trudu znajdziemy park lub skwer z ławkami, na których można usiąść i odpocząć. Miasteczko jest też otulone przez porośnięte roślinnością wzgórza i oglądane z góry stanowi mieszankę czerwieni dachówek i zieleni drzew.

 

Miasto Draculi

Tuż obok Wieży Zegarowej znajduje się najchętniej fotografowany dom Sighisoary. To w nim urodził się Wład Palownik, bardziej znany jako Drakula. Jego popiersie znajduje się na skwerze nieopodal domu, nieco na uboczu głównych szlaków. Sam budynek, pierwotnie jedynie parterowy, pełni dziś jednocześnie funkcję restauracji i turystycznej ciekawostki. Na piętrze urządzono rzekomy pokój Drakuli z trumną, czerwonymi woalami i innymi symbolami nawiązującymi do słynnego wampira. Jest to rzecz jednocześnie niesamowicie komercyjna i kiczowata, ale z drugiej strony szkoda odpuścić sobie taką wizytę, bo wstęp kosztuje zaledwie 5 lejów. Drakuli i jego transylwańskim śladom poświęciłam oddzielny wpis.

Sierpień 2018 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.