Czy możliwy jest pokój na Bliskim Wschodzie?

pokój na bliskim wschodzie

Za moich młodzieńczych czasów niezwykle modne było noszenie kufiji, czyli tak zwanej arafatki, a wspieranie dręczonych przez Izrael Palestyńczyków było czymś naturalnym. Ale ja miałam z tym konfliktem problem. Nie wiedziałam, co o nim myśleć i komu przyznać rację. Czytałam dużo książek, ale one w żaden sposób nie pomagały mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: Czy możliwy jest pokój na Bliskim Wschodzie? Aż trafiłam na szczególną pozycję.

 

Konflikt izraelsko-palestyński i możliwość jego rozwiązania chcę Wam przedstawić przez pryzmat jednej książki. Poleciła mi ją pewna młoda Niemka spotkana w hostelu w Jerozolimie. Akurat wróciłam z Ramallah i opowiadałam jej, że jestem wstrząśnięta tym, co zobaczyłam w tamtejszym Muzeum Yassera Arafata. Ci biedni Palestyńczycy, tacy gnębieni, brutalnie torturowani i zabijani, wysiedlani ze swoich rodzinnych stron przez Żydów. Utyskiwałam, a moja rozmówczyni z uwagą słuchała, po czym stwierdziła: – Wiesz, to nie jest takie czarno-białe. Przeczytaj książkę „Syn Hamasu”, ona diametralnie zmieni Twoje nastawienie do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Miała rację.

 

Syn Hamasu i agent Izraela

Książka „Syn Hamasu” była dla mnie sporym odkryciem, bo do tej pory poznawałam konflikt z perspektywy publikacji Pawła Smoleńskiego i nigdy o niej nie słyszałam. Jej autorem jest najstarszy syn jednego z założycieli Hamasu. Może się wydawać, że całość fabuły zdradza opis na tylnej okładce. Otóż Musab, aby chronić ojca, decyduje się współpracować z izraelskim wywiadem Szin Bet, dostrzega negatywny wpływ Hamasu na Palestyńczyków i decyduje się zerwać z islamem, przyjmując katolicyzm. Postanawia opuścić ojczyznę, odrzucić wysoki status społeczny, jaki przez lata osiągnął i wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.

Ale w książce najciekawsza jest właśnie droga, jaką przebył, by podjąć taką, a nie inną decyzję. Zaczynał, jak każdy mały Palestyńczyk, od rzucania kamieniami w izraelskich żołnierzy i ślepego uwielbienia dla Hamasu. Zmiana przychodzi wraz z aresztowaniem i wielomiesięcznym pobytem w więzieniu na pustyni, gdzie na własne oczy przekonuje się, jak działa Hamas i o co mu naprawdę chodzi. Z opowieści Musaba dowiadujemy się szczegółów dotyczących działania wywiadu izraelskiego i taktyki palestyńskich terrorystów. Są to fragmenty trzymające w napięciu i przypominające najlepsze kryminały.

 

Nienawiść ideologiczna

Prócz tego w książce znajdziemy wiele nieznanych dotąd faktów, na przykład opis tego, jak naprawdę doszło do wybuchu drugiej intifady. Ogólnie rozpowszechnioną wersją jest ta dotycząca wizyty Ariela Szarona na Wzgórzu Świątynnym, co miało być złamaniem zakazu wstępu do tego miejsca przez Żydów. Jednak sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Meczet Al-Aksa i Kopuła Skały są zbudowane na gruzach dwóch starożytnych świątyń żydowskich. Jest to nie tylko miejsce święte dla Żydów i muzułmanów, ale też niezwykle ważne stanowisko archeologiczne. Kilka tygodni przed wizytą Szarona zarządzająca tym terenem muzułmańska straż Wakf zamknęła Wzgórze Świątynne,  zakazując na nie wstępu izraelskim archeologom. Pod pozorem budowy nowych podziemnych meczetów na miejsce sprowadzono ciężki sprzęt, który zdewastował stanowiska archeologiczne.

Ariel Szaron chciał odwiedzić Wzgórze, by zapewnić Izraelczyków, że dalsza dewastacja nie będzie mieć miejsca. Pojawił się w porze zwiedzania przeznaczonej dla turystów, nic nie powiedział ani niczego nie zrobił, po czym po paru minutach odjechał. Wizyta nie wywołała żadnego skandalu. Jednak Hamas postanowił ją wykorzystać do własnych celów. Najpierw zorganizował manifestację w Ramallah, a następnie wzniecił zamieszki przy Wzgórzu Świątynnym, w czasie których zginęły cztery osoby. Od miesięcy szykowano się na wybuch drugiej intifady i szukano jedynie dogodnego pretekstu ku temu.

Musab po latach spędzonych w samym jądrze Hamasu zrozumiał, że na pokój między oboma narodami nie ma szans. Dlaczego? Bo dowództwu nie chodzi o zawieszenie broni, o odzyskanie swoich rodzinnych ziem, o poszanowanie praw Palestyńczyków, tylko o władzę. I w imię ślepej pogoni za władzą są w stanie użyć wszelkich środków, by zniszczyć Żydów, ale też swoich własnych wyznawców. Jednym z najbardziej uderzających fragmentów książki był ten, w którym autor wyznaje, czego najbardziej żałuje w związku z ucieczką do Stanów Zjednoczonych i porzuceniu swojej ojczyzny. Nie jest to status społeczny i duże pieniądze, które przez lata zdobył. Nie jest to rodzina i przyjaciele, których musi zostawić. Najbardziej żałuje władzy, którą traci. Ja po lekturze “Syna Hamasu” straciłam wszelką nadzieję na pokój na Bliskim Wschodzie.

 

Polecana książka

Musab Hasan Jusuf, Syn Hamasu, Wydawnictwo Aetos Media, Wrocław 2017

 

2 thoughts on “Czy możliwy jest pokój na Bliskim Wschodzie?

  • 26/04/2018 at 19:08
    Permalink

    Pani Marto,
    bardzo mądry wpis. Niestety zawsze chodzi o władzę (w różnej formie)…
    Gdyby tak nie było moglibyśmy żyć w świecie szczęśliwości ale jak dotąd (chyba?) żadna utopijna wizja społeczna nie została wcielona w życie.
    Najgorsze, że tak naprawdę nikt nie chce pokoju bo pokój to stagnacja a wojna napędza gospodarkę, mobilizuje społeczeństwo i jednoczy
    Bardzo smutne

    Reply
    • 27/04/2018 at 21:08
      Permalink

      Pani Aniu, bardzo dziękuję za komentarz. Akurat wczoraj jadłam urodzinową kolację wraz z Ormianami, w tym jeden przez 25 lat mieszkał w USA. Powiedział bardzo mądrą rzecz: Bóg stworzył świat i ludzi, nie stworzył narodów i granic.
      To ludzie sami sobie narzucają okowy, ustalają strefy wpływów, biją się o władzę. Ja jestem zdania, że gdyby to kobiety rządziły światem, byłoby na nim mniej konfliktów i rozlewu krwi. Niestety na czele państw stoją mężczyźni i tak to wygląda.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.